
Prezenter postanowił wytłumaczyć się ze swojego feralnego pytania, które zadał Sylwii i Mikołajowi tuż po tym, jak odpadli z "Tańca z gwiazdami". Czy rzeczywiście zasłużył na krytykę, która za te słowa na niego spłynęła?
Krzysztof Ibisz znalazł się w ogniu krytyki po ostatnim odcinku "Tańca z gwiazdami". Tym razem odpadli uczestnicy, którzy tańczyli razem na parkiecie i byli ze sobą w życiu prywatnym - Sylwia Madeńska i Mikołaj Jędruszczak. Prowadzący po ogłoszeniu werdyktu zaczął dopytywać:
No to jak jest z tą miłością u was? Jest w końcu czy jej nie ma? Powiedzcie, bo nie wytrzymam!
Sylwia i Mikołaj ogłosili rozstanie tuż przed odcinkiem programu, w którym odpadli. Poznali się podczas pierwszej edycji "Love Island". Wygrali program, zaś ich miłość przetrwała. Nie ukrywali swojego związku, chętnie pokazywali się razem w mediach. Choć co jakiś czas pojawiały się plotki, że to już koniec, rozstanie oficjalnie ogłosili dopiero w ubiegłym tygodniu.
Na Instagramie tłumaczyli powody, które doprowadziły do rozpadu ich związku.
Mogę powiedzieć tylko, że od dłuższego czasu próbuję przeboleć pewien zaistniały jakiś czas temu fakt, którego nie jestem w stanie przełknąć. Zawsze powtarzałem Sylwii, że u mnie w życiu najważniejsze są zasady i to one są powodem tej decyzji - napisał Mikołaj na Instagramie i zaznaczył, że mimo to cały darzy miłością swoją byłą już wybrankę.
Nasze charaktery zderzały się regularnie i to było trudne, ale po pewnym czasie to zaakceptowałem, bo wiedziałem, ze miłość nas i tak spoi. Jeden krok w niewłaściwą stronę i można wszystko spieprzyć. Tak było w naszym przypadku - dodał, nie wyjaśniając o co dokładnie chodzi.
Sylwia z kolei zapewniła, że wbrew pojawiającym się plotkom, nie zdradziła Mikołaja.
Czy zamierzam się tłumaczyć z rozstania z Mikołajem? Nie. Nie zamierzam, ale skoro zostałam wywołana do tablicy na forum publicznym - odpowiem. Czy udawałam związek i miłość. Nie. Nigdy. Czy zdradziłam Mikołaja ? Nie. Nigdy. Nasza relacja narodziła się w reality-show na Waszych oczach. Czy była szczera ? Tak - zapewniła.
Wideoportal zapytał Krzysztofa Ibisza, jak odnosi się do słów krytyki, które spadły na niego po programie. Prezenter zauważył, że uczestnicy odpadli w momencie, w którym Mikołaja zaczął robić widoczne postępy w tańcu. Twierdzi, że zadał takie pytanie w imieniu widzów, którzy chcieli wiedzieć jaka jest prawda o ich związku.
Absolutnie nie wycofuję się z ostatniego pytania, które im zadałem, czy jest miłość, dlatego że tą odpowiedź chcieli usłyszeć widzowie. I skoro cały program, i całą historię z offline'a, i potem czy są razem, czy nie są razem, a jednak dowiadujemy się, że ona chyba kocha. To w końcu co z tą miłością? Troszkę ja jestem takim głosem widza i widz chciał wiedzieć - jest czy nie ma, więc ja to pytanie zadałem i uważam, że ono było zadane słusznie w imieniu widzów - tłumaczył.
Jakby na to nie patrzeć, wraz z końcem związku dla Sylwii i Mikołaja zakończył się również "Taniec z gwiazdami" i nic już tego faktu nie zmieni.
fot. Instagram/sylwia_madenska_official, Polsat
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie