
Madonna w klipie "God Control" chciała zaapelować o zakaz powszechnego dostępu do broni w USA. Czy jednak, wypuszczając tak drastyczne wideo, nie posunęła się za daleko?
Madonna w ramach promocji swojego najnowszego albumu "Madame X" wypuściła kolejny teledysk. Tym razem do piosenki "God Control". Czy jednak artystka nie przesadziła?
Akcja klipu rozgrywa się w roztańczonej dyskotece z lat 70, jednak jego wymowa jest bardzo poważna. Madonna postanowiła zaprotestować wobec licznych napadów z bronią w ręku, które są istną plagą w Stanach Zjednoczonych. Zaapelowała przy tym o całkowity zakaz używania broni na terenie Stanów.
- Nakręciłam to wideo, ponieważ chcę zwrócić uwagę na kryzys, który należy rozwiązać. Dla mnie obecnie to największy problem w Ameryce. Nie zniosę tego dłużej - zadeklarowała gwiazda w wywiadzie dla CNN.
W teledysku "God Control" piosenkarka oraz goście nocnego klubu są zastrzeleni przez napastnika, który otwiera do nich ogień z karabinu maszynowego. Następnie jesteśmy świadkami uroczystości pogrzebowej w jednym z kościołów, podczas której dziecięcy chór śpiewa: "Straciliśmy kontrolę nad Bogiem". To odniesienie do angielskiego określenia "gun control", zmienione w tytule utworu na "God Control".
- Jako matka czuję się odpowiedzialna za wszystkie dzieci na świecie. To przerażające, że kiedyś bezpieczne miejsca, w których się zbieramy, modlimy i uczymy, stają się celem. Nikt nie jest bezpieczny. Oczywiście, jako matka, bardzo się tym martwię - zapewniła Madonna.
Czy tym razem znana z licznych kontrowersji artystka nie przesadziła? Tak brutalna forma to autentyczna troska, czy jedynie kolejny sposób, aby zwrócić uwagę na nową płytę?
fot. screeny z teledysku Madonny "God Control"
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie