Wokalistka zdecydowała się po raz trzeci wystartować w eliminacjach do Eurowizji ze względu na pasujący do klimatów konkursu utwór "Flashlight". Przyznała, że jej zwycięstwo jest nieco na wyrost, ale dziękuje wszystkim, którzy ją wspierali.
Zdecydowanie zaprzeczyła, że wokalnie przypomina Edytę Górniak i Adele. Stwierdziła natomiast, że powrót "Idola" to dobre posunięcie, bo utalentowani młodzi ludzie mogą pokazać się szerokiej publiczności. Rynek muzyczny ma według niej również ciemną stronę. Na początku kandydatom na wokalistów obiecuje się wielką karierę, a w końcu obietnice te nie są dotrzymywane.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!