Reklama

Ida Nowakowska o swojej figurze i słabości do słodyczy: Nienawidzę siebie oglądać!

10/01/2020 07:00

Ida Nowakowska słynie z nienagannej, smukłej figury, którą z gracją prezentuje w telewizji lub podczas pokazów tanecznych. Nie ukrywa jednak, że zdarza jej się być łasuchem, zaś w szczególności przepada za słodyczami. Z powodu swojego wyglądu ma wiele kompleksów, do tego stopnia, że nie lubi oglądać siebie samej.

Już kilka lat temu, kiedy Ida Nowakowska występowała w popularnym show TVN miała z tym problem. O walce z obżarstwem opowiedziała w magazynie „Women’s Health”.

 

Mam wielką słabość do słodyczy, łatwiej mi oprzeć się frytkom niż lodom i czekoladzie. Przyznam się: po każdym środowym odcinku „You Can Dance” pochłaniam opakowanie. Ale mam świadomość, że ze słodyczami nie powinno się przesadzać. Ponieważ kocham warzywa, staram się je podjadać przez cały dzień. Najlepiej surowe lub zmiksowane, w postaci szejków. Wtedy maleje ochota na zachcianki.

 

Ida Nowakowska nie ukrywa, że nienaganną sylwetkę zawdzięcza swojej wieloletniej aktywności tanecznej.

 

Potrafię ukryć mankamenty, mam swoje partie, które ukrywam, ale nie o to chodzi. Jestem osobą, która żyje ruchem. I nawet jak nie robię jakiegoś projektu tanecznego w danej chwili to tańczę cały czas, więc myślę, że taniec mnie trzyma w ryzach i pozwala na jedzenie też słodyczy czasami - przyznała w rozmowie z Wideoportalem.

 

Choć na co dzień występuje w telewizji, nie potrafi na siebie patrzeć. Szczerze przyznała, że nie dziwi się, że z powodu wyglądu jest krytykowana przez hejterów.

 

Staram się być aktywna. Polecam wszystkim taniec. Głupio mi się robi, jak ktoś mnie tak komplementuje, powiem szczerze, bo ja mam tak dużo kompleksów. Sprawiasz mi teraz wiele takiej czystej przyjemności, bo ja naprawdę nienawidzę siebie oglądać, więc też rozumiem co mówią hejterzy w internecie, bo sama bym siebie nie chciała oglądać - stwierdziła.

 

ZOBACZ: Ida Nowakowska: Mój mąż może dojść do pozycji prezydenta

Być może jej kompleksy zrodziły się już dawno temu, kiedy uczęszczała do szkoły baletowej. Zawsze lubiła dobrze zjeść, za co była piętnowana.

 

Kiedyś trenerka mi powiedziała: „Z tej kanapeczki, pani Nowakowska, to pani tylko ogórka zje”. Zawsze byłam ta gruba baletnica, bo jadłam wszystko, na co mam ochotę. I tak jest do dziś, bo nie znoszę być do czegoś zmuszana. Zwłaszcza że taniec spala jednak mnóstwo kalorii i ja zwykle dobrze czułam się ze swoim ciałem - wyznała w „Women’s Health”.

 



fot. Instagram/idavictoria

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do