
Znana artystka martwi się nie tylko o swoją przyszłość, ale również o los jej nowego teatru, który planuje otworzyć w tym roku.
Aktorka przejęła niedawno Teatr IMKA, którego właściciel, Tomasz Karolak, został zmuszony do opuszczenia lokalu i poszukania pod swój obiekt innego miejsca. Jednak Grażyna Wolszczak wcale nie cieszy się, że będzie mogła rozkręcić nowy biznes. Pandemia koronawirusa odcisnęła piętno na jej finansach. Od marca nie pracuje, więc głowę zaprząta jej brak pieniędzy.
Jako aktorka to bardzo odczułam. Zamknięcie teatrów to jedno, wstrzymanie planów zdjęciowych to drugie. Tak naprawdę od 10 marca do mojej kieszeni nie wpłynęła ani jedna złotówka, chyba że ktoś zalegał z płatnościami. Jako jednoosobowa działalność gospodarcza korzystam ze zwolnienia z ZUS-u w kwietniu i maju. Z pożyczek w wysokości 5000 zł niech korzystają osoby w sytuacji kryzysowej - wyznała w rozmowie z "Faktem".
Na szczęście pojawiło się światełko nadziei. Grażyna będzie mogła zarobić w serialu, w którym występuje od lat.
Już w poniedziałek wracam na plan "Na Wspólnej". Wczoraj mieliśmy test na koronawirusa, jestem zdrowa - odetchnęła z ulgą.
Drugim zmartwieniem aktorki jest jej nowy teatr. W związku z obostrzeniami niepokoi się, czy na spektakle będą przychodzić widzowie. Jeśli nie dopiszą, może czekać ją sromotna klapa!
Pojawiają się pytania: czy ludzie przyjdą? Jak będzie wyglądał nowy reżim sanitarny? Już wiemy, że od 6 czerwca teatry mogą funkcjonować pod warunkiem, że co drugie miejsce będzie wolne. To dość przerażające i niekomfortowe: zarówno dla widzów, jak i aktorów. Bardzo się boję, ale już nie mam wyjścia. Jestem optymistką, więc liczę na to, że cały nasz wieloletni wysiłek nie pójdzie na marne. Zrobiliśmy bowiem remont, bo przestrzeń była zaniedbana i wymagała dostosowania do wymogów przeciwpożarowych.
ZOBACZ: Dramatyczna sytuacja Joanny Moro: U mnie jest ciężko
Jej walka z Tomaszem Karolakiem o budynek teatru na ulicy Konopnickiej w Warszawie może pójść na marne. Widzowie mają obecnie swoje problemy, więc wizyta w przybytku sztuki może nie być dla nich najważniejsza.
Jeśli chodzi o biznesową stronę to jest katastrofa. Jeżeli do państwowych teatrów będzie dopłacać państwo za ten wolny fotel, to jest to możliwe, by teatry się utrzymały, ale co z teatrami prywatnymi? Jeżeli będą traktowane tak samo, jak państwowe, to dobrze, ale jeśli nie, to ekonomicznie to się nie skleja. Żeby to się wszystko spięło i wyszło na zero, to zapełnione musi być około 70 procent widowni, tak jest w naszym przypadku. A mamy 350 miejsc na widowni...
Grażyna Wolszczak jest jedną z wielu aktorskich gwiazd, które od początku pandemii koronawirusa nie zarabiają pieniędzy. W podobnej sytuacji jest choćby Joanna Moro, Anna Korcz czy Joanna Kurowska. Może to małe pocieszenie, ale obecnie większość artystów jedzie na jednym wózku z napisem BEZROBOCIE - wraz z innymi pracownikami pozbawionymi zatrudnienia.
fot. Instagram/grazyna.wolszczak_official, X-news
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie