Zenek Martyniuk poinformował w rozmowie z Wideoportalem, że film, który jest o nim kręcony, będzie dość nietypowy. Wśród wielu faktów z życia i kariery "króla disco polo", zostaną pokazane zdarzenia całkowicie fikcyjne, które zostały wymyślone na potrzeby produkcji. Jednym z nich będzie sekwencja porwania i odbicia syna Zenka, Daniela.
Kręcone są ostatnie sceny do filmu. Z zaplanowanych 30 dni zdjęciowych zostały tylko dwa. Produkcja filmu nie obyła się bez problemów, przez co zdjęcia znacznie się przeciągnęły. Pierwsze sceny zostały nakręcony na przełomie stycznia i lutego, a ostatnie dopiero w październiku na Podlasiu. Wówczas nakręcono za jednym zamachem sceny wiosenne, letnie i jesienne.
Początkowo film miał nosić tytuł "Życie to są chwile", zaczerpnięty z jednej piosenek zespołu Akcent, w którym Zenek Martyniuk na co dzień śpiewa. Ostatecznie uznano, że tytuł jest za długi i zastąpiono go prostszym - "Zenek".
Widzowie będą mogli zobaczyć wiele wydarzeń z życia wokalisty, jego losy i miejsca, które stały się dla niego ważne. Akcja rozpocznie się w 1983 roku, kiedy to młody Zenek został wokalistką zespołu Akord, a zakończy się w 2004 roku z chwilą przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Niespodziewanie w ostatnich scenach ma pojawić się popularny w latach 80 brytyjski gwiazdor.
Na zakończenie filmu śpiewa Limahl piosenkę "Neverending Story" i prawdopodobnie wspólnie razem zaśpiewamy i tą piosenkę nagramy podczas benefisu właśnie 11 grudnia w Białymstoku w Operze Podlaskiej. I ja będę śpiewał, i Limahl będzie śpiewał, i młody Zenek, czyli Jakub Zając, i starszy Zenek - Krzysztof Czeczot - wyjaśnił wokalista.
Aby, jak twierdzi piosenkarz, dodać "pikanterii" reżyser Jan Hryniak postanowił ubarwić historię Zenka zdarzeniami całkowicie fikcyjnymi. Jednym z nich ma być porwanie syna wokalisty, Daniela Martyniuka.
Dzisiaj byłem na planie zdjęciowym. Niedaleko Warszawy nagrywaliśmy taką scenę (...) porwania mojego syna Daniela. Dzisiaj była scena jakby odbicia, uwolnienia Daniela, który był gdzieś tam ukryty z tyłu, na zapleczu kantoru. Nie było takiej sytuacji. To jest filmowa fikcja, ale troszeczkę pikanterii trzeba dodać, żeby film był ciekawszy. A przez to widza zachęcimy do oglądania, do pójścia do kin - uważa piosenkarz.
ZOBACZ: Zenek Martyniuk o synu: Wspieramy go z żoną i staramy się, aby wszystko było poukładane
Film "Zenek" ma trafić do kin 14 lutego 2020 roku. Wcześniej TVP wyemituje kilka programów, których bohaterem będzie Zenek Martyniuk, m.in. wspomniany benefis artysty i koncert kolęd.
fot. Facebook.com/Akcent Polska, Instagram
Chcesz coś sprzedać lub kupić, oferujesz usługi, szukasz pracownika lub pracy?
zenek martyniuk o filmie i synu - komentarze opinie