Aktorka w rozmowie z Robertem Patoletą stwierdziła, że nie chce wracać do swoich dawnych filmów. Uważa, że jej młodość i ówczesne piękno zostało zapisane na taśmie filmowej, ale ona woli żyć tu i teraz.
Stwierdziła, że polskie filmy w odróżnieniu od zagranicznych, odżywają i stają się ponownie aktualne, choćby dzieła Andrzeja Kondratiuka, w których miała przyjemność wystąpić. Oglądając je teraz jest zadziwiona, że była dawniej aż tak odważna aktorsko. Nie podejmuje się odpowiedzieć na pytanie, czy została największym polskim seks-symbolem, bo nie chce wchodzić w sferę ocen, lajków i hejtów.
Katarzyna ujawniła, że szykuje nową premierę przedstawienia, w którym gra Kalinę Jędrusik. Tym razem spektakl nie będzie wystawiany w warszawskim Teatrze Polonia, ale w Gdyni - mieście, w którym aktorka mieszka od kilku lat. Przyznała również, że to właśnie postać Jędrusik sprowadziła ją na Pomorze, które z całego serca pokochała.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!