
Doda w rozmowie z Wideoportalem odniosła się do feralnego koncertu w Olsztynie. Nie dość, że spadła z podestu, uszkadzając sobie rękę, to jeszcze ochroniarze wyprosili jej fanów, którzy przyszli po autografy.
Bardzo fajnie grało mi się koncert. Publiczność była fantastyczna. I z tego co wiem to zakupiono koszulki, plakaty. Każdy chciał zdobyć zdjęcie i autograf, co mnie nie dziwi, bo ja za każdym razem po koncercie kolejne pół godziny, czasami nawet godzinę spędzam z fanami, żeby zrobić sobie te zdjęcia. I wychodząc po koncercie nagle zobaczyłam pusty amfiteatr. Moi fani z Olsztyna zostali wyproszeni przez ochronę. Gdyby zostali jeszcze wyproszeni z argumentem, że "takie mamy widzimisię", to też byłabym zdenerwowana, ale posłużono się argumentem, że to ja sobie nie życzę autografów i że już mnie nie ma w amfiteatrze, dlatego się bardzo zdenerwowałam.
Piosenkarka jest zawiedziona zachowaniem ochrony, ponieważ do tej pory zawsze milo wspominała występy w stolicy Warmii i Mazur.
Moi fani są dla mnie najważniejsi. Ja bardzo lubię Olsztyn. A poza tym naprawdę dali mi bardzo dużo energii na tym koncercie, więc uważam, że takie zachowanie jest karygodne - stwierdziła.
ZOBACZ: Gorzkie słowa Dody: Traktowano mnie jak szmatę i poniewierano jak ścierwo!
Podczas samego występu doszło do zdarzenia, które mogło skończyć się nieszczęściem. Doda spadła z trzech metrów na scenę i boleśnie obiła sobie rękę.
Barierka się ułamała z podestu, który mnie wywoził do góry. To są rzeczy, które nie powinny mieć miejsca. Decyduję się na show i chcę pokazywać swoim fanom więcej niż inni. Nie mówię tu o tyłku, tylko o jakichś efektach specjalnych scenicznych, to gdzieś tam jest to wpisane w moje ryzyko, że czasami może się coś stać, chociaż nie powinno, bo faktycznie moi pracownicy, mój management powinien mi zapewnić komfort i bezpieczeństwo na scenie. Ale niestety jestem zbyt miękka i nie potrafię od nich tego wyegzekwować - wyznała.
Tym bardziej na żart zakrawa fakt, że koncert Dody w olsztyńskim amfiteatrze miał promować... bezpieczeństwo.
fot. Instagram/dodaqueen
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dużo zdrowia dla Pni Dody!