Reklama

Bracia Collins o biznesie i podejściu do przedsiębiorców w Polsce: Ludzi należy szanować, a nie szkalować!

30/03/2020 07:00

Bracia Collins przyznali, że są zszokowani podejściem do przedsiębiorców w Polsce. Sami prowadzą swoją firmę w Anglii, gdzie jest o wiele łatwiej robić biznes. Uważają, że można tam osiągnąć sukces, ale jedynie ciężką pracą.

Bracia Collins - Grzegorz i Rafał - znani są z programu TVN Turbo "Odjazdowe bryki braci Collins". Na co dzień prowadzą warsztat samochodowy w Londynie. Na początku pracowali w tamtejszych restauracjach i fabrykach. Własny biznes zaczęli tworzyć dzięki temu, że poznali Shane'a Lyncha z grupy Boyzone. Muzyk udostępnił im swoje kontakty. Bracia założyli warsztat samochody, w którym tuningują samochody celebrytów i sportowców. Obaj działają również w Katarze.

 

W 2016 roku Rafał wrócił do Polski i założył firmę. Bracia szczerze przyznają, że prowadzenie biznesu w Polsce, w porównaniu z ich zagranicznymi przedsięwzięciami, jest zdecydowanie trudniejsze.

 

Dla mnie paradoksem jest to, że łatwiej jest otworzyć biznes komuś, kto nie mówi po arabsku w Katarze niż Polakowi w Polsce, tutaj na miejscu. To jest bardzo szeroki temat i moje zdanie jest takie jest. Ja będę go zawsze bronił, jeśli ktoś ma dobrze na emigracji to niech sobie tam zostaje, bo w Polsce jest już oczywiście dużo lepiej. W Polsce jest fantastyczne życie, Polska jest pięknym krajem, są fantastyczni ludzie, ale biznesowo dla przedsiębiorcy nie jest to tak jak w moim przekonaniu może być - uważa Rafał.

 

Grzegorz mieszka w Anglii od 17 lat i dokładnie widzi różnice pomiędzy podejściem do pracowników w obu krajach. Brexit nie ostudził zapału pracujących tam Polaków, wielu z nich nie wróciło do ojczyzny, ponieważ na Wyspach Brytyjskich łatwiej jest funkcjonować.

 

Ja pojechałem tam jako młody chłopak, moja mentalność jest bardzo taka proeuropejska, angielsko-polska, ale staram się po prostu, żeby być dobrym człowiekiem (...). My się nauczyliśmy robić biznes w bardzo łatwym kraju, w którym ludzie wybaczają, którzy podpowiadają, którzy są normalni. Tam nie ma problemu, że się spóźni ktoś z VAT-em czy z jakimiś rachunkami. Nie ma sterty papierów i nikt nie jest uważany za kryminalistę z góry. My mamy bardzo dużo otwartych drzwi od razu, młodym przedsiębiorcom się pomaga. Nas się nie szkaluje.

 

Rafał nagrał filmik, w którym między innymi obala mit Wielkiej Brytanii jako kraju płynącego mlekiem i miodem. Przyznał, że można tam osiągnąć sukces tylko i wyłącznie ciężką, wytężoną praca.

 

Polscy emigranci są traktowani przez Polaków, przynajmniej z mojego własnego odczucia, jako tacy ludzie, którzy pojechali za łatwizną. Bo tam pieniądze rosną na drzewach albo leżą na ulicy, wystarczy je podnieść. A to jest tak, czy ktoś pojechał do Niemiec, do Norwegii, do Anglii, czy od lat wyjeżdżamy do Chicago. Naprawdę trzeba się ciężko napracować, żeby tam się zakotwiczyć, utrzymać się, a jeszcze coś zarobić, odłożyć plus ci ludzie jeszcze wysyłają pieniądze do Polski, to napędza naszą polską koniunkturę, więc tych ludzi należy szanować, a nie szkalować.

 

ZOBACZ: Ewa Minge potępiła zarabianie na koronawirusie. Dostało się Viki Gabor za sprzedaż maseczek?

Na nagraniu opowiedział o problemach z założeniem działalności w Polsce. Przyznał, że był mocno zaskoczony poziomem biurokracji i utrudnień, jakie go spotkały.

 

Rafał dlatego zrobił ten filmik i dlatego dobrze i mądrze powiedział, ponieważ wychował się w normalnym miejscu, gdzie normalnie można prowadzić biznesy. Wprowadził się do miejsca, w którym myślał, że jest u siebie w domu i nagle wszystkie drzwi, które tam są otwarte, tutaj zostały zamknięte. Co tutaj się dzieje, że jest tak ciężko? Filmik ma prawie 5 milionów odsłon, Polacy to załapali i myślę, że zjednoczyli się, robiąc te odsłony, komentując razem pod tym filmikiem, że ma ten młody chłopak rację, zróbmy coś razem, żeby nam było łatwiej w kraju - zaapelował Grzegorz.

 

Apel jest tym bardziej aktualny w obecnej sytuacji, w której z powodu koronawirusa polską i światową gospodarkę prawdopodobnie czeka zapaść, zaś rządową propozycję tarczy antykryzysowej wielu przedsiębiorców ocenia jako niewystarczającą.

fot. Instagram/braciacollins

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do