
Mateusz Damięcki i Paulina Andrzejewska poznali się w wyjątkowo niesprzyjających okolicznościach. Wcześniej aktor w kupił mieszkanie, lecz nie był w stanie spłacić kredytu. Przyszła żona pomogła mu finansowo. W ten nietypowy sposób rozpoczął się ich niezwykle udany i szczęśliwy, choć niepozbawiony codziennych problemów związek.
Mateusz Damięcki w rozmowie z Magdą Mołek wrócił pamięcią do 2010 roku, kiedy poślubił pierwszą żonę Patrycję Krogulską. Ich małżeństwo trwało zaledwie siedem miesięcy. To nie był dla niego łatwy czas.
Aktor o mało nie zrujnował się finansowo, kiedy kupił przestronne mieszkanie i nie miał za co spłacić kredytu.
Byłem w sytuacji, w której żaden facet nie chciałby się znaleźć. Żeby zaimponować kobiecie, kupiłem stumetrowe mieszkanie w centrum Warszawy. Na kredyt, bo nie było mnie stać. Uwierzyłem w hasło: "Ryzykujmy, trzeba żyć marzeniami, wysoko mierzyć i doskakiwać" - wyznał.
Kiedy myślał, że znalazł się w sytuacji bez wyjścia, poznał swoją obecną żonę Paulinę Andrzejewską, która pomogła mu finansowo.
Nie miałem pracy, bank pukał do drzwi. To doświadczenie nauczyło mnie pokory, ale i wiary, że nawet w beznadziejnej sytuacji zdarzają się punkty zwrotne. Okoliczności nie były romantyczne... Na samym początku musiałem pożyczyć od niej trzy tysiące i przez pół roku nie miałem z czego oddać.
W 2019 roku pobrali się i doczekali dwóch synów - Franka oraz Ignasia. Paulina jest pod wrażeniem męża, który okazał się prawdziwym dżentelmenem wobec kobiet.
Oboje byliśmy po przejściach, z jakimś bagażem doświadczeń, przez co też dojrzalsi. Wiedzieliśmy, czego potrzebujemy od związku tak, żeby było w życiu łatwiej. Mateusz jest bardzo szarmancki wobec kobiet i ma do nich ogromny szacunek. Ma świetny kontakt ze swoją mamą i moją mamą. O wszystkim pamięta. Kupuje kwiaty, czasem zrywa. Jest bardzo opiekuńczy, ma duszę romantyka - wyznała w rozmowie z WP.
Paulina Andrzejewska w 2019 roku została zastępcą dyrektora ds. artystycznych Teatru Muzycznego w Poznaniu. Nie zdecydowała się na przeprowadzkę do stolicy Wielkopolski. Do pracy dojeżdża z Warszawy. Mateusz Damięcki w rozmowie z Wideoportalem przyznał, że nie jest to dla nich łatwa sytuacja.
ZOBACZ: Internautka o żonie Mateusza Damięckiego: Jest mało atrakcyjna! Aktor mocno odpowiedział
Jest czasami bardzo ciężko, ale tak jak mówię, przy dobrej organizacji i chęci z obu stron nie ma rzeczy niemożliwych. Oczywiście trudno jest uniknąć też sytuacji kryzysowych, napięć, ale na tym polega życie. I to jest cały niesamowity proces, który trzeba przeprowadzić od początku do końca.
Mimo wszystko oboje starają się panować nad sytuacją i zawsze dochodzą do porozumienia w kwestiach spornych.
Czasami się trzeba odbić od tego, spojrzeć na to z góry, żeby wiedzieć co być może nam gdzieś przeleciało koło głowy i cofnąć się. Czasami wybiec w przyszłość. Pod warunkiem, że ludzie mogą się dogadać, wszystko można zrobić. Tak jest w naszym przypadku - zapewnił aktor.
fot. Instagram, KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie