
Monika Miller ujawniła, że jest ciężko chora. Lekarze przez wiele miesięcy nie wiedzieli co jej dolega. Okazało się, że cierpi na bardzo rzadką chorobę.
Wszystko zaczęło się kilka miesięcy temu od złego samopoczucia. Wkróce Monika Miller czuła się tak źle, że "wyła z bólu i nie mogła wstać z łóżka". Nie mogła spać i cały czas była zmęczona.
Monika przekazała w rozmowie z cozatydzien.tvn.pl, że jej kłopoty ze zdrowiem zaczęły się po zaszczepieniu przeciwko pneumokokom. Następnego dnia dostała gorączki i zaczęła być osłabiona. Po trzech dniach, kiedy poczuła się lepiej, wróciła do pracy. Wówczas się przeziębiła. Dostała nocnych potów, pojawiły się ataki migreny z aurą i kaszel. Bolało ją całe ciało, pojawiły się sińce.
Lekarze nie wiedzieli, co to jest. Bali się, że to może być krztusiec. Zrobili mi wszystkie badania. Pobrali dziewięć fiolek krwi. Zrobili gastroskopię, spirometrię, tomografię. Porównali wyniki badań z poprzednich lat i zauważyli, że już wcześniej miałam powiększoną grasicę. To zaczęło lekarzy zastanawiać, bo jedyny powód, dla którego grasica może być powiększona to grasiczak - nowotwór. Zrobiło się nieprzyjemnie - powiedziała.
ZOBACZ: Monika Miller o zajściu z Marylą Rodowicz: Nic do niej nie mam. To było nieporozumienie
W końcu znalazła się w takim stanie, że nie była w stanie mówić. Dusiła się, bolało ją gardło i piekła klatka piersiowa. W końcu przyczynę tego stanu zdiagnozował lekarz reumatolog. Okazało się, że Monika cierpi na rzadką i trudną do rozpoznania przypadłość - fibromialgię.
Fibromialgia to rzadka, przewlekła, niezapalna choroba reumatyczna tkanek miękkich. Jedyną gwiazdą, która otwarcie mówi o tym schorzeniu jest Lady Gaga. To schorzenie jest trudne do zdiagnozowania. Mam wrażenie, że niewielu lekarzy w ogóle wie o istnieniu tej choroby. Zazwyczaj jest tak, że dają leki przeciwbólowe, które nie działają. A potem rozkładają ręce, mówią, że jesteś histerykiem, hipochondrykiem - przekazała modelka.
Istnieje lekarstwo, dzięki któremu Monika czuje się lepiej. Jest to jednak preparat, który trzeba sprowadzać z zagranicy. Niestety niedawno wnuczka byłego premiera dowiedziała się o następnej chorobie - ma guza grasicy. Obecnie czeka na rezonans magnetyczny, dzięki któremu jej dolegliwość zostanie zbadana.
Życzymy dużo zdrowia!
fot. Instagram/monika.milller, Facebook.com/Leszek Miller
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!