
Jedna z najpopularniejszych polskich piosenkarek wyznała w telewizji, że choruje na rzadką, ciężką przypadłość, która nie pozwala jej normalnie funkcjonować. Chorobę wykryto u niej dopiero niedawno. Teraz już wie, z czym zmaga się niemal przez całe swoje życie.
Tatiana Okupnik zdobyła ogromną popularność jako pierwsza wokalistka zespołu Blue Cafe. Później z powodzeniem kontynuowała karierę solową. W 2013 roku wyszła za mąż za menadżera Marcina Gortata - Michała Micielskiego i wraz z mężem zamieszkała w Stanach Zjednoczonych. Urodziła dwójkę dzieci - Matyldę i Tymona.
O trudnym porodzie opowiadała na Instagramie. Tatiana nie ukrywa, że w życiu zmagała się z problemami zdrowotnymi. Przyznała, że cierpi na zespół Ehlersa-Danlosa, w skrócie EDS. To grupa chorób genetycznych charakteryzującą się nadmierną wiotkością stawów, delikatną oraz hiperelastyczną skórą.
To jest choroba tkanki łącznej, która jest wszędzie - bo to i układ nerwowy, stawy, kości, mięśnie, żyły. Dlatego bardzo trudno ją zdiagnozować. Dopiero w zeszłym roku sama doszłam do tego, że to jest to - ujawniła piosenkarka w rozmowie z Dorotą Wellman w "Dzień dobry TVN".
Objawy nasiliły się u niej po porodzie.
Kości zaczęły pękać na potęgę. Ciągle coś się zwichnęło, jakieś operacje - opisywała.
Lekarze wykryli u niej chorobę dopiero po... 42 latach. Na początku nie wiedziała, że jest chora, ani jak poważny jest jej stan.
W dzieciństwie to nie było takie dziwne, bo dzieciaki są giętkie i gibkie. Trafiłam do szkoły baletowej i nie miałam problemu ze szpagatami, innymi rzeczami. Natomiast dość szybko się męczyłam. Pamiętam, że jak miałam 10 lat, wracałam do domu powłócząc nogami, bo bolały i nie miałam siły. To było nietypowe.
ZOBACZ: Tatiana Okupnik pokazała drastyczne zdjęcia po porodzie: Nie chcę współczucia!
Ojciec wokalistki również zmagał się z podobnymi dolegliwościami.
Jak byłam mała i ktoś dzwonił, to się pytał: "Kto jest w szpitalu – Krzysiek czy Tańka?". My z tatą spotykaliśmy się na korytarzu ja z nogą w gipsie, tata – ręką. Założyłam sobie, że po prostu mam słabsze kości. Nie wiedziałam na przykład, że mam pękniętą kość łonową, udową, ale czułam. Natomiast to nie wychodzi na rentgenie, bo to pęknięcia powierzchniowe, w moim przypadku, ale boli jak cholera.
Tatiana obawia się o swoje dzieci. Bacznie je obserwuje, ale na szczęście nie wykazują one podobnych dolegliwości do tych, na które ona sama cierpiała w dzieciństwie.
fot. screen/Dzień dobry TVN, Instagram/tatianaokupnik
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie