
Internauci sugerują niezdrową relację pomiędzy Dagmarą Kaźmierską a jej synem. Dokuczają celebrytce komentarzami o tym, że uciekła z Polski. "Królowa życia" w końcu miała tego dość. Odpowiedziała im w swoim stylu.
Tuż po publikacjach zeznań ofiar, Dagmara Kaźmierska wraz z synem Conanem wyjechali do Egiptu. Przez kilka dni pokazywali w mediach społecznościowych swoje luksusowe życie w egipskim kurorcie Hurghada. Dopiero po jakimś czasie "królowa życia" odniosła się do informacji na temat swojej mrocznej przeszłości, którą żyły polskie media.
W wydanym oświadczeniu przyznała, że bardzo przeżywa to, co się o niej pisze i obiecała, że wkrótce ujawni prawdę o swojej działalności, która zakończyła się dla niej więzieniem.
Kochani, nie odzywałam się do Was kilka ostatnich dni. Jestem tylko człowiekiem, potrzebowałam się zmierzyć z tym co się wydarzyło. Jeszcze kilka dni temu byłam przedstawiana w Mediach jako Królowa, a obecnie jako najgorszy zwyrodnialec, bestia zasługująca na wieczne potępienie za okropieństwa, które RZEKOMO miałam popełnić. Nigdy nie ukrywałam, że prowadziłam klub towarzyski. KLUB TOWARZYSKI - a nie miejsce do gnębienia kobiet!!! Kochani nie jestem w stanie opisać czy opowiedzieć Wam teraz tego w kilku słowach, zrobię to już niedługo. Dziękuję za Wasze wsparcie i wiarę we mnie. I pamiętajcie: Świat nie zawsze jest taki jak nam go przedstawiają… - napisała na Instagramie.
Mimo to wciąż zwlekała z wyjaśnieniami. W końcu zaczęła wdawać się w kłótnie z internautami, którzy pisali na jej temat zgryźliwe uwagi w komentarzach.
- Uciekło się z Polski, co? - zapytał jeden z nich.
- Tak. Od takich młotków jak ty - odpowiedziała bez namysłu Dagmara.
SPRAWDŹ: Dagmara Kaźmierska broni syna jak lwica: Dzieciak za mocno się wczuł, zdenerwował się!
Pojawiły się również komentarze internautów sugerujące niezdrową i niepokojącą relację celebrytki ze swoim 22-letnim synem.
- Moim zdaniem syn powinien się usamodzielnić, a matka powinna od czasu do czasu pomagać i zaglądać, ale nie stale - czytamy w jednym z wpisów.
- A moim zdaniem fajnie jest, jeśli każdy zajmie się wychowywaniem swoich dzieci, a nie cudzych - odgryzła się Kaźmierska.
- On od trzech lat żyje swoim życiem z cudowną partnerką. Droga pani, służę dobrą radą. Więc o jego relację proszę się nie martwić - wyjaśniła wyraźnie urażona uwagami internautów.
fot. Instagram, KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Co to ma znaczyć : " Musi się usamodzielnić". A matka? Zrobi swoje, wychowa, wykształci i...syn się usamodzielni. A matka w chorobie na starość pozostanie sama.