
Miss Euro wzięła sobie do serca zalecenia kwarantanny, mówiące o tym, jak najlepiej zabezpieczyć się przed wirusowym zagrożeniem. Jest teraz w USA i niepokoi się o to, co przyniesie przyszłość.
W styczniu Natalia Siwiec wybrała się wraz z córeczką Mią i partnerem Mariuszem Raduszewskim do Tulum w Meksyku. To ulubione miejsce jej wakacyjnych destynacji. Tam zastała ją epidemia koronawirusa. Z początku modelka niewiele sobie robiła z zagrożenia. Reklamowała na Instagramie ubrania, kosmetyki i biżuterię. Spędzała czas na zabawach z córką i korzystała z promieni słonecznych.
Czas na zdrowie, regularne jedzenie, picie regularne wody, dwa treningi dziennie, dwa masaże dziennie. Czas na dbanie o twarz i... na zrobienie brata? - zastanawiała się na Instagramie.
Na pytanie jednej z internautek, czy w obliczu śmiertelnego zagrożenia wesprze szpitale i ludzi w Polsce, celebrytka odparła:
A skąd wiesz, że nie wsparłam ? Aaaaa... bo nie pochwaliłam się wszystkim,jaka jestem za****ta, by wszystkim się przypodobać - odparowała celebrytka.
Internauci zrozumieli te słowa jako krytykę Anny i Roberta Lewandowskich, którzy przekazali milion euro dla szpitali walczących z koronawirusem.
ZOBACZ: KORONAWIRUS. Natalia Siwiec skrytykowała Lewandowskich? Szokujące słowa modelki
Niestety nie udało się Natalii Siwiec i jej rodzinie powrócić do Polski przed zamknięciem granic. Dostali się jedynie do Miami. Na przeszkodzie stanęła choroba jej córki. Mia nabawiła się bowiem zapalenia ucha. Modelka utknęła na Florydzie i przebywa tam do tej pory. Internauci zapytali modelkę o to, czy przeraża ją wirus.
Sam wirus nie. Przeraża mnie natomiast bezmyślność ludzi (pewnego dnia w sklepie pan ok. 70 lat wyśmiał nas, jak przyszliśmy w maskach i rękawiczkach i wszystko odkażaliśmy). Przeraża mnie to z jakimi konsekwencjami będziemy musieli się zmierzyć, jak to wszystko się skończy. Przeraża mnie to, że nikt z nas nie ma wpływu na większość tego, co się dzieje. A najbardziej przerażają mnie źli i nieżyczliwi ludzie, bo w takich czasach tylko to mogłoby sprawić, że byłoby wszystkim łatwiej - wyznała.
Celebrytka czeka obecnie na samolot do kraju. Nie obawia się nawet obowiązkowej dla powracających z zagranicy 14-dniowej izolacji, ponieważ chciałaby jak najszybciej znaleźć się w domu, za którym bardzo się stęskniła.
fot. Instagram/nataliasiwiec.official
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie