
Postępowanie dotyczące niejasnej śmierci Gabriela Seweryna zostało przekazana do innej prokuratury. Wciąż nie ma wyników badań toksykologicznych zwłok celebryty. Sprawa staje się coraz bardziej tajemnicza.
W listopadzie ubiegłego roku media obiegła wiadomość, która wywołała wstrząs wśród fanów serii "Królowe życia". Jeden z bohaterów programu, Gabriel Seweryn, zmarł w nie do końca jasnych okolicznościach. W nagraniu powstałym na kilka godzin przed jego śmiercią przekazał, że bardzo źle się czuje, zaś wezwane pogotowie nie chce mu pomóc. Gabriel Seweryn zmarł w szpitalu, do którego dotarł taksówką.
Załoga pogotowia twierdziła, że pacjent był agresywny, więc wezwano na miejsce policję. To dopiero początek wątpliwości i sprzecznych relacji. Sekcja zwłok nie wyjaśniła przyczyn śmierci celebryty. Sprawą zajęła się prokuratura.
Prokuratura Rejonowa w Głogowie prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Gabriela S. w dniu 28 listopada 2023 roku w Głogowie. W zakresie ustalenia przyczyny zgonu, po przeprowadzonej sekcji zwłok, oczekuje się jeszcze na wyniki badań dodatkowych, które wraz z wynikami sekcji zwłok pozwolą wypowiedzieć się biegłym lekarzom o przyczynie zgonu Gabriela S. Śledztwo jest w toku - przekazała w rozmowie z "Super Expressem" pod koniec grudnia rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy Lidia Tkaczyszyn.
Aby wyjaśnić przyczyny zgonu podjęto decyzję o przeprowadzeniu badań toksykologicznych zwłok. Teraz okazało się, że postanowiono przenieść sprawę do innej prokuratury.
ZOBACZ: Policja przeszukała pracownię Gabriela Seweryna. Ujawniono wstrząsające fakty
Reporterka Radia ZET Grażyna Wiatr ustaliła, że śledczy nadal nie mają opinii biegłych o przyczynie śmierci, wyników badań toksykologicznych czy oceny działania ratowników medycznych w tej sprawie. Przejęcie śledztwa z Prokuratury Rejonowej w Głogowie potwierdza Radiu ZET Prokurator Okręgowy w Legnicy Sebastian Kluczyński. Powód to wielowątkowość postępowania i zainteresowanie opinii publicznej - czytamy na stronach radia.
W związku z tym na ostateczne rozwiązanie sprawy przyjdzie jeszcze poczekać.
fot. Instagram
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie