
Krzysztof Ibisz prowadzi w Polsacie aż cztery programy. Czy mimo to postanowił zwolnić miejsce dla kogoś innego? W tej sprawie głos zabrał sam Edward Miszczak. Wydał oświadczenie, które powinno rozwiać wszelkie wątpliwości.
W programach takich jak "Taniec z gwiazdami" Krzysztof Ibisz promienieje "wieczną młodością" i nieustannym uśmiechem, wręcz kipi żartem i zaraża innych swoją energią. Jednak za kulisami plotkuje się ponoć, że jest przemęczony pracą. Poza "Tańcem..." prowadzi teleturniej "Awantura o kasę", talk-show "Demakijaż", program śniadaniowy "Halo, tu Polsat" oraz większość polsatowskich plenerowych imprez.
Już przed kilkoma miesiącami dało się usłyszeć, że może opuścić telewizję Zygmunta Solorza. Wówczas po raz pierwszy od lat nie poprowadził koncertu sylwestrowego stacji. Wyjaśnił, że postanowił towarzyszyć żonie, która oczekiwała dziecka, zaś poród był już bardzo blisko.
Teraz pogłoski o odejściu ze stacji powróciły. Po cichu mówi się, że może zrezygnować z prowadzenia "Halo, tu Polsat", a nawet definitywnie opuści telewizję. Według "Super Expressu" dyrektor programowy Edward Miszczak ma już kandydata na zastępcę Ibisza. To Tomasz Wolny, który w ubiegłym roku zrezygnował z pracy w TVP, zaś teraz jest jednym z uczestników "Tańca z gwiazdami". To niezwykle lubiany przez widzów prezenter.
Tomek jest naturalny, profesjonalny i ma świetny kontakt z kamerą. Wprowadza do programu świeżą energię - przekazała "SE" rozmowa z produkcji programu.
Tomasz Wolny miałby poprowadzić program z jedną ze wskazanych kandydatek. Wśród nich wymienia się Małgorzatę Tomaszewską, Karolinę Gilon i Marcelinę Zawadzką.
SPRAWDŹ: Krzysztof Ibisz po raz czwarty został ojcem. Wymowny komentarz Anny Nowak-Ibisz
Sytuacja musi być poważna, ponieważ do pojawiających się doniesień odniósł się sam Edward Miszczak. Zapewnił, że Krzysztof Ibisz nigdzie się nie wybiera.
Od rana czytam te głupoty prasowe i wirtualne o tym, jak Polsat szuka zastępcy dla Ibisza i myślę sobie, że to jest dowód, że jest moda na Polsat. I jak nie ma o czym pisać, to się pisze o tym, że szukamy zastępstwa dla gwiazdy, która jest w Polsacie, była w Polsacie i będzie w Polsacie. Myślę, że Krzysztof będzie dłużej niż ja - stwierdził w wideo udostępnionym na Instagramie.
Na słowa szefa zareagował sam zainteresowany.
Jedność i wsparcie to droga do sukcesu. Dzięki, szefie - napisał z wdzięcznością.
Krzysztof Ibisz, fot. Pawel Wodzynski/East News
Krzysztof Ibisz, fot. Pawel Wodzynski/East News
Edward Miszczak, fot. Pawel Wodzynski/East News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.