Reklama

Jacek Borkowski o koronasceptykach: To tak jakby rozmawiać z asfaltem!

23/04/2021 06:49

Gwiazdor "Klanu" przeszedł zakażenie koronawirusem wyjątkowo ciężko. Teraz nie chce rozmawiać z osobami, które nie wierzą w pandemię. Uważa to za bezcelowe i żałuje, że się wcześniej nie zaszczepił.

Jacek Borkowski zachorował na COVID-19. Poczuł się tak źle, że został zabrany do szpitala. Tam w samotności, podłączony do tlenu, musiał spędzić swoje 62 urodziny.

Nie wiem kiedy z wyjdę ze szpitala. Hospitalizacja u mnie jest niestety konieczna. Czuję się bardzo źle. Tak źle się chyba nigdy nie czułem. Przede wszystkim ledwo mówię i oddycham. To jest najgorsze. Pomaga mi podawany tlen. Nie mam na nic siły, więc proszę trzymać kciuki, żebym szybko pokonał to cholerstwo - przekazał w rozmowie z "Faktem".

Aktor na szczęście pobyt w szpitalu ma już za sobą. Teraz zupełnie inaczej patrzy na zakażenie koronawirusem. Jest przejęty tym, że umierają ludzie w coraz młodszym wieku.

Na szczęście udało mi się jakoś to przeżyć, chociaż powiem szczerze, że był stan ostrego zagrożenia. Perspektywa i optyka na ten temat bardzo się zmienia, o 180 stopni jak człowiek wszystko to sobie zobaczy i wyobrazi, posłucha jęków ludzi na salach oraz widzi osoby po trzydziestce, które odchodzą. Nie ma żartów.

 

Jacek Borkowski o koronasceptykach

Jest zdecydowanie przeciwko poglądom osób, które nie wierzą w pandemię. Uważa, że nie należy wchodzić z nimi w dyskusję, ponieważ nie docierają do nich żadne racjonalne argumenty.

Nie chce mi się myśleć o ludziach, którzy są koronasceptykami. Nie mam im nic do powiedzenia, to tak jakby usiąść na chodniku i chcieć rozmawiać z asfaltem. Niech sobie tworzą tą rzeczywistość i niech w sobie w nią wierzą. To jest też sprawa odpowiedzialności cywilnej i szacunku do innych ludzi, do lekarzy.

PRZECZYTAJ TEŻ: Paulina Koziejowska o nowym i poprzednim partnerze: Jacek Borkowski się ode mnie odciął

Aktor ma teraz powikłania. Żałuje, że wcześniej nie przyjął szczepionki. Być może dzięki temu choroba by go ominęła.

Od wczoraj jestem w domu, ale szczerze mówiąc jak dochodzę do łazienki, to jeszcze mi się we łbie kołuje i mam karuzelę jak cholera! To wprowadza też element niepotrzebnej nerwicy, bo człowiek zaczyna się nakręcać. Nie zdążyłem się niestety zaszczepić przed chorobą. Jako ozdrowieniec mogę zaszczepić się za jakieś 3 miesiące - wyznał w tabloidzie.

fot. Facebook.com/Jacek Borkowski, Instagram/jacek.borkowski.54

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do