
W dobie instagramowych gwiazd, które prężą się do zdjęć przed lustrami w siłowniach, słowa Grażyny Torbickiej mogą zaskakiwać. Gwiazda od lat zachwyca urodą i piękną figurą, chociaż nie stosuje żadnej diety, ani nie uprawia ćwiczeń.
Jedna z najpopularniejszych i najbardziej cenionych prezenterek i dziennikarek filmowych, wielokrotnie wyróżniana prestiżowymi nagrodami i odznaczeniami, znana jest nie tylko ze swojego profesjonalizmu, ale również z elegancji, klasy i nieprzemijającej urody. Zasłynęła programem "Kocham kino", który zaczęła prowadzić w 1994 roku, mając 35 lat. Od tamtej pory praktycznie się nie zmieniła.
Pomimo upływu lat Grażyna Torbicka cały czas jest prawdziwą ikonę mody, olśniewa gracją oraz pięknym uśmiechem. Mało tego - figury mogłaby pozazdrościć jej niejedna dwudziestolatka! Dziennikarka w końcu postanowiła opowiedzieć nieco o swoich zwyczajach i nawykach, które pozwoliły jej zatrzymać upływający czas i utrwalić swoje piękno. Zaprzeczyła, jakoby jej tajemnicą były drogie kosmetyki, katorżnicze diety czy godziny spędzone na treningach w siłowni.
W wywiadzie dla “Na żywo” wyznała, że nie ma nic przeciwko ćwiczeniom, lecz nie sprawiają jej one przyjemności. Uważa, że zasługą jej niegasnącej urody i szczupłej sylwetki są geny jej ojca.
Myślę, że szczupłą sylwetkę odziedziczyłam po tacie. Nie umiem katować się treningami i dietami, żeby schudnąć. Nie jestem przeciwniczką ćwiczeń, ale sama nigdy nie byłam w żadnej siłowni czy fitnessie. Najczęściej ograniczam się do długich spacerów z psem Torysem.
W kwestii pielęgnacji urody jest minimalistką - polega na kilku sprawdzonych kosmetykach, które towarzyszą jej od lat.
Nie używam też jakiś wyjątkowych kosmetyków. Od lat stosuję te same. Nie wierzę w cudowne działanie drogich specyfików.
Grażyna Torbicka zna jednak umiar i wie, że więcej nie znaczy lepiej. Po prostu odżywia się z głową.
Zwracam natomiast uwagę na ilość porcji na talerzu. Nie lubię się przejadać. Spożywam na przykład tylko połowę deseru.
Takich genów mogłaby i mógłby jej pozazdrościć niejedna i niejeden z nas, szczególnie po świątecznym pofolgowaniu sobie, w wyniku czego przybyło nam kilka dodatkowych, świątecznych kilogramach.
fot. Instagram/grazynatorbicka
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie