Reklama

Grażyna Torbicka o sekrecie swojej urody: Nigdy nie byłam w żadnej siłowni

30/12/2020 06:52

W dobie instagramowych gwiazd, które prężą się do zdjęć przed lustrami w siłowniach, słowa Grażyny Torbickiej mogą zaskakiwać. Gwiazda od lat zachwyca urodą i piękną figurą, chociaż nie stosuje żadnej diety, ani nie uprawia ćwiczeń.

Jedna z najpopularniejszych i najbardziej cenionych prezenterek i dziennikarek filmowych, wielokrotnie wyróżniana prestiżowymi nagrodami i odznaczeniami, znana jest nie tylko ze swojego profesjonalizmu, ale również z elegancji, klasy i nieprzemijającej urody. Zasłynęła programem "Kocham kino", który zaczęła prowadzić w 1994 roku, mając 35 lat. Od tamtej pory praktycznie się nie zmieniła.

 

Pomimo upływu lat Grażyna Torbicka cały czas jest prawdziwą ikonę mody, olśniewa gracją oraz pięknym uśmiechem. Mało tego - figury mogłaby pozazdrościć jej niejedna dwudziestolatka! Dziennikarka w końcu postanowiła opowiedzieć nieco o swoich zwyczajach i nawykach, które pozwoliły jej zatrzymać upływający czas i utrwalić swoje piękno. Zaprzeczyła, jakoby jej tajemnicą były drogie kosmetyki, katorżnicze diety czy godziny spędzone na treningach w siłowni.

 

Grażyna Torbicka o sekrecie swojej urody

W wywiadzie dla “Na żywo” wyznała, że nie ma nic przeciwko ćwiczeniom, lecz nie sprawiają jej one przyjemności. Uważa, że zasługą jej niegasnącej urody i szczupłej sylwetki są geny jej ojca.

 

Myślę, że szczupłą sylwetkę odziedziczyłam po tacie. Nie umiem katować się treningami i dietami, żeby schudnąć. Nie jestem przeciwniczką ćwiczeń, ale sama nigdy nie byłam w żadnej siłowni czy fitnessie. Najczęściej ograniczam się do długich spacerów z psem Torysem.

 

W kwestii pielęgnacji urody jest minimalistką - polega na kilku sprawdzonych kosmetykach, które towarzyszą jej od lat. 

 

Nie używam też jakiś wyjątkowych kosmetyków. Od lat stosuję te same. Nie wierzę w cudowne działanie drogich specyfików.

 

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Krystyna Loska o niskiej emeryturze. Mama Grażyny Torbickiej otrzymuje rozpaczliwie mało!

Grażyna Torbicka zna jednak umiar i wie, że więcej nie znaczy lepiej. Po prostu odżywia się z głową.

 

Zwracam natomiast uwagę na ilość porcji na talerzu. Nie lubię się przejadać. Spożywam na przykład tylko połowę deseru.

 

Takich genów mogłaby i mógłby jej pozazdrościć niejedna i niejeden z nas, szczególnie po świątecznym pofolgowaniu sobie, w wyniku czego przybyło nam kilka dodatkowych, świątecznych kilogramach.

fot. Instagram/grazynatorbicka

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do