Reklama

Doktor Łukasz Durajski o celebrytach na Zanzibarze: Tam jest COVID-19! Z lekarza zakpiła Edyta Pazura

16/04/2021 06:51

Polski lekarz pracujący na Zanzibarze przestrzega celebrytki przed wyjazdami na tę piękną wyspę. Twierdzi, że szaleje tam koronawirus, zaś pomoc w razie potrzeby jest trudna, ponieważ opieka medyczna w tym miejscu właściwie nie istnieje.

W ostatnich miesiącach świat celebrycki upodobał sobie wypady na należącą do Tanzanii egzotyczną wyspę Zanzibar. Kuszą tamtejsze niskie ceny, wspaniałe okoliczności przyrody oraz rzekomy niski wskaźnik zakażeń COVID-19. Tamtejszym słońcem rozkoszowali się m.in. Julia Wieniawa i Nikodem Rozbicki, Natalia Kukulska, Joanna Racewicz, Tomasz Ciachorowski i Barbara Kurdej-Szatan.

 

Doktor Łukasz Durajski o celebrytach na Zanzibarze

Tymczasem w Tanzanii i na Zanzibarze pracuje obecnie polski lekarz - doktor Łukasz Durajski, który prowadzi profil na Instagramie pod nazwą "Doktorek radzi". Przekonuje, że sytuacja na wyspie różni się całkowicie od tego, co pokazują na zdjęciach celebryci. Mieszkańcy lekceważą możliwość zakażenia koronawirusem - nie noszą maseczek, zaś jako lekarstwo stosują kurkumę i imbir.

Na Zanzibarze jest COVID-19, lokalna społeczność nie nosi masek, nie stosuje dystansu społecznego, o COVID wiemy tu na miejscu zbyt mało, bo nikt nie jest testowany, testy są mało wiarygodne, bo często pobranie jest źle realizowane, tak zdarza się, że personelowi brakuje masek, nie ma testów --> nie ma COVIDa, lokalna społeczność uważa, że COVID ich nie dotyka, bo jedzą kurkumę i piją imbir, ochrona zdrowia nie jest obciążona, bo jej tutaj nie ma, celebryci nie mają racji (jak zwykle), nie słuchajcie bzdur - apeluje lekarz.

Na słowa medyka w ironiczny sposób odpisała Edyta Pazura. Zasugerowała, że lekarz poleciał tam przede wszystkim po to, aby wypocząć i zrelaksować się.

A Pan Doktor to rozumiem, że siedzi tam przynajmniej od 8 marca, bo leczy ludzi w Tanzanii tak? Czy tylko pod przykrywką pouczania celebrytów sam podróżuje - napisała w komentarzu.

Poinformowana przez Karolinę Korwin Piotrowską o tym, że doktor Durajski rzeczywiście zajmuje się tam leczeniem chorych, celebrytka zmieniła ton:

Dystans społeczny zależy od miejsca, gdzie się przebywa. Nieprawda, że nie noszą masek. Testy trzeba zrobić w jedną i w drugą stronę, chyba że ma się zaświadczenie o odbytym szczepieniu. Są tacy, co leczą się kurkumą i imbirem, ale jak wiemy, w Polsce też są tacy, którzy wierzą w zbawienną moc oregano - nawiązała tym samym do teorii spiskowych Edyty Górniak.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Ilona Łepkowska ostro o celebrytkach na egzotycznych wakacjach: Mają w du*ie ludzi bez pracy!

Łukasz Durajski podkreślił, że chociaż Zanzibar to piękna wyspa, trzeba pamiętać o tym, że opieka medyczna stoi tam na niskim poziomie, zaś o zachorowanie na COVID-19 nie jest trudno.

Absolutnie moim celem napisania tego postu jest po prostu informacja o tym, co się na Zanzibarze dzieje. Bardzo zależy mi, aby był w tym wszystkim głos rozsądku. Oczywiście Zanzibar jest niezwykle urokliwy. Jestem tutaj już drugi miesiąc w pracy i widzę, jakie braki i ile problemów ma Tanzania - powiedział w rozmowie z Plejadą.

Dodał, że dla mieszkańców Tanzanii większymi problemami niż pandemia jest głód i bezrobocie. Jak myślicie, czy celebrytki posłuchają głosu rozsądku?

fot. Instagram/doktorekradzi, edyta_pazura

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do