
Żona Zenka Martyniuka przez wiele lat pracowała jako pielęgniarka na oddziale onkologicznym jednego ze stołecznych szpitali. Nie ukrywa, że to wyjątkowo trudny zawód, więc powinien być dobrze opłacany. W przyszłości planuje powrót do dawnego fachu, ponieważ czuje powołanie, aby pomagać ludziom.
Dziś Danuta Martyniuk znana jest przede wszystkim z tego, że jest żoną Zenka Martyniuka. Jednak w czasach, kiedy się poznali, pracowała już zawodowo jako pielęgniarka. Kiedy obecny król disco polo intensywnie występował, zdobywając popularność, Danuta odbywała staż w jednym z warszawskich szpitali. W zawodzie pielęgniarki pracowała przez kilkanaście lat. Zrezygnowała dopiero po przeprowadzce do Grabówki pod Białymstokiem.
Nie ukrywa, że zawód pielęgniarki jest trudny i wymagający. W związku z tym uważa, że pielęgniarki powinny godziwie zarabiać.
Pielęgniarki powinny zarabiać dużo, bo to jest ogromne poświęcenie, nawet rodziny. Pracując w dyżurach, nie spędza się tych świąt z rodziną i to jest naprawdę ciężka praca. Czasami pielęgniarka musi myśleć i za lekarza. Wykonuje te zlecenia lekarskie. Ja jak pracowałam na onkologii, to jest naprawdę ciężko. Ja uważam, że pielęgniarki tak jak policjanci powinny przechodzić wcześniej na emeryturę. Tak po 15 latach na emeryturę, bo to jest najcięższy zawód, jaki jest w Polsce - stwierdziła w rozmowie z Pomponikiem.
Uważa, że trzeba być człowiekiem odpornym psychicznie, aby pracować w tym zawodzie i codziennie stykać się z ludzkim cierpieniem, bólem oraz chorobami. Pielęgniarki powinny być więc wynagradzane adekwatnie do ciężaru wykonywanej pracy.
Zetknęłam się z cierpieniem ludzi. Uświadomiłam sobie to, że trzeba się cieszyć tym, że ma się zdrową rodzinę, bo naprawdę dużo tragedii widziałam. Umierały mamy małych dzieci. Ta pielęgniarka, widząc to, czuje takie wypalenie zawodowe, to siada po prostu na psychice. Według mnie pielęgniarka powinna przechodzić wcześniej na emeryturę. Jeśli jednak czuje się na siłach i chce pracować dalej, no to proszę bardzo, ale to jest bardzo ciężki zawód. Pielęgniarki powinny zarabiać dużo więcej. Trudno mi powiedzieć ile powinny zarabiać, ale myślę, że dziesięć tysięcy złotych – oceniła.
SPRAWDŹ: Danuta Martyniuk ujawniła swoją emeryturę. To ogromne zaskoczenie
Danuta nie ukrywa, że coraz częściej myśli o tym, aby powrócić do porzuconego przed laty fachu. Wciąż myśli o ludziach, którym mogłaby pomóc.
To prawda, coraz częściej myślę, żeby za jakiś czas wrócić do zawodu pielęgniarki. Zawsze czułam w sobie chęć niesienia pomocy innym ludziom i jak pracowałam zawodowo, czułam satysfakcję - zwierzyła się w rozmowie z "Super Expressem".
fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
... lament?
No bez jaj teraz to się do zawód chce wrócić a ja pamiętam jak psioczyła na zarobki menia to trzeba zakasać rękawy i do roboty nygusy
Tam nie mają takich drogich uniformów
Za stara do tego zawodu.
Czemu za stara denerwują mnie takie komentarze kiedyś ty też będziesz w jej wieku i zobaczymy jak będziesz się czuła gdy o tobie tak ktoś powie:(( trochę szacunku pozdrawiam
a prawo wykonywania zawodu ?
o powrocie nie ma szanas,Sa nowe wymaganie i procedury i nie pojmie tego.Nie te lata ze zastrzyk,kropelki i tabletki.A reszta to kawka i wyszywanie serwetek.
A kogo to obchodzi?
Mnie !!? To przesympatyczna kobieta. I ładna.
Tylko aby wrócić -niestety musi przejść długą drogę,trzeba odnowić prawo wykonywania zawodu (czyli szkoła+praktyki+egzamin) bo po 5 latach nie wykonywania tegoż zawodu traci się prawo
Taka jest prawda,,prawo wykonywania zawodu trzeba odzyskać
Jeśli 15 lat nie pracowała w zawodzie pielęgniarki to na pewno wie , że trzeba odzyskać prawo wykonywania zawodu po odpowiednim egzaminie
Jeśli 15 lat nie pracowała w zawodzie pielęgniarki to na pewno wie , że trzeba odzyskać prawo wykonywania zawodu po odpowiednim egzaminie
Pamiętam ja z Danką cebule obieralismy