
Legenda polskiej telewizji ma coraz większe kłopoty z pamięcią. Nie wie kim jest jej mąż, ale również nie pamięta kim była w przeszłości.
Przed laty Bogumiła Wander była ikoną polskiej telewizji. Mężczyźni cenili w pięknej prezenterce urodę, zaś kobiety niepowtarzalną klasę i styl. Przez prawie 40 lat pracowała w TVP jako spikerka, prowadziła festiwale w Opolu, Sopocie i Zielonej Górze, a także realizowała własne filmy dokumentalne.
Krzysztof Baranowski poznał Bogumiłę Wander ponad 40 lat temu, jednak dopiero w 2005 roku wzięli ślub i zamieszkali w domu w Konstancinie.
Uważałem, że jest najpiękniejszą kobietą w Polsce, no i do dzisiaj pozostaję w tym przekonaniu. Wtedy jeszcze nie myślałem, że coś więcej może nas połączyć. Kochałem swoją żonę i chciałem pozostać jej wierny. Ale z drugiej strony ta kobieta mnie fascynowała. Zgodziła się - napisał w książce "Spowiedź kapitana”.
Wkrótce potem zakończyli swoje poprzednie małżeństwa i przez długie lata stanowili nierozłączną parę.
My z Bogusią żyjemy w zupełnie różnych światach. To, że się kochamy, jest fenomenem, ponieważ w gruncie rzeczy nic nas nie powinno łączyć. Ona pije czerwone wino, a ja białe, ona pali papierosy, a ja nie. Mamy inne usposobienie, inne poglądy. A jednak nie umielibyśmy bez siebie żyć - wyznał kapitan w rozmowie z "Vivą!".
Około 2018 roku u prezenterki zaczęły pojawiać się zaniki pamięci. Objawy postępowały, zdiagnozowano chorobę Alzheimera. Kapitan Baranowski z ciężkim sercem postanowił, że jego Bogusia zamieszka w ośrodku opiekuńczo-rehabilitacyjnym. Tam miał ją odwiedzać, jednak w czasie pandemii okazało się to trudne. Kiedy obostrzenia zelżały, ponownie mogli się zobaczyć. Mąż 77-latki przekazał wówczas smutną wiadomość:
Właśnie widziałem się z żoną. Nagle przed świętami kierownictwo ośrodka poluzowało obostrzenia i mogłem się z nią zobaczyć. Muszę stwierdzić, że jest w bardzo dobrej formie fizycznej, co od razu podkreślam. Natomiast umysłowo... To już inny świat, nad czym boleję, ale nie mam wpływu - powiedział ze smutkiem Plejadzie.
Zastałem ją w dobrej formie, siedziałem przy niej, trzymałem za rękę. Nawet sobie tutaj tańczyła - przekazał mąż prezenterki w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Stan Bogumiły Wander znacznie się pogorszył: To już jest INNY ŚWIAT
Kapitan ma nadzieję, że stan jego żony ulegnie poprawie i przypomni sobie, kim dla niej jest.
Nie poznaje mnie, ale będziemy się teraz częściej widywać i może się coś zmieni. Obecnie żyje już w innym świecie i nie ma nawet świadomości, że była wielką gwiazdą - przyznał pan Krzysztof.
Obojgu życzymy dużo, dużo zdrowia.
fot. screeny/YouTube.com, screen/Newseria
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To bardzo smutne. Ale jeśli byłby mi pisany taki los, to chciałabym, żeby mój ,,KAPITAN", trwał przy mnie. Wyrazy szacunku dla Państwa
Ile trwało zrobienie tego ostatniego zdjęcia (Viva)? Czy w życiu wszystko musi być jak z reklamy proszku do prania? Nie widać na nim nawet twarzy p. Bogumiły. Za stara, za pomarszczona? Tak wygląda twarz człowieka w tym wieku. Za mało instagramowa, jak widać.