
Podczas nagrania nagle poczuła się źle. Błyskawicznie wezwano karetkę pogotowia, która zabrała ją do szpitala. Co dzieje się z Beatą Tadlą?
W grudniu dziennikarka poinformowała na Instagramie, że potrzebuje odpoczynku. Wciąż jednak nie zwalnia tempa. Pracuje bardzo intensywnie w radiu, gdzie prowadzi audycje. Nagrywa również programy telewizyjne.
W poniedziałek 17 stycznia wybrała się na nagranie poza Warszawę. Tam nagle poczuła się źle. W związku z tym natychmiast wezwano karetkę pogotowia, która przetransportowała dziennikarkę do szpitala.
Goniec.pl poinformował, że Beata Tadla doznała zapaści.
Informację o pilnej hospitalizacji 46-letniej gwiazdy potwierdziliśmy u wiarygodnego źródła. Ze wstępnych ustaleń lekarzy wynika, że prawdopodobnie do nagłego pogorszenia się stanu zdrowia dziennikarki doszło wskutek zapaści - przekazano w informacji.
Obecnie wykonywane są szczegółowe badania, które mają wykazać jaki dokładnie jest jej stan. Z najnowszych informacji wynika, że czuje się lepiej.
Beata Tadla przyznała, że przed laty przeszła udar. Na szczęście wówczas również od razu wezwano karetkę.
Czas odgrywa tu kluczową rolę. Im szybciej trafimy pod fachową opiekę, tym mniejsze ryzyko śmierci albo trwałej niepełnosprawności. Udar musi być rozpoznany szybko! Jeśli myślisz, że ciebie to nie dotyczy - błąd. Też tak myślałam… 13 lat temu. Całe szczęście, że ludzie, którzy byli ze mną, błyskawicznie wezwali karetkę. To był "miniudar". Objawy (opadająca ręka, asymetria ust, drętwienie połowy twarzy) ustąpiły następnego dnia i nigdy się nie powtórzyły - przekazała.
Przeszła również sepsę poporodową, o czym poinformował jej syn:
ZOBACZ: Beata Tadla była bliska śmierci! Syn ujawnił wstrząsającą wiadomość
Mamy nadzieję, że dziennikarka szybko wyzdrowieje, czego jej serdecznie życzymy.
fot. Instagram/beatatadla
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie