
Beata Tadla już od kilku lat nie pracuje w telewizji publicznej. Czy dzisiaj inaczej patrzy na ten okres? Czy bierze pod uwagę, żeby w obecnych warunkach wrócić na łono TVP?
Beata Tadla odeszła z pracy w Telewizji Polskiej w styczniu 2016 roku, zaraz potem, jak prezesem został Jacek Kurski. Wówczas ustami swoich podwładnych zakomunikował jej, że właśnie otrzymała wymówienie.
Pan Jacek robi to rękami swoich dyrektorów. Wezwał, ja się stawiłam, grzecznie przyszłam, po drodze spotkałam koleżankę, która prowadziła "Wiadomości", choć to było moje wydanie. Dostałam telefon i pan dyrektor powiedział, że jest mu bardzo przykro, ceni mnie, ale nie pasuję do koncepcji, i żebym nie brała tego personalnie - powiedziała w programie Kuby Wojewódzkiego.
Podobno powodem rozstania był wywiad, który Beata Tadla przeprowadziła z Andrzejem Dudą, wówczas kandydatem na prezydenta RP.
Znam go słabo, bo ciężko coś mówić o kimś, kogo widziało się raz. Nigdy, a pracuję 25 lat, nie spotkałam człowieka, który byłby tak strasznie zdenerwowany rozmową, tak potwornie się trząsł i trzymał przyklejony do twarzy uśmiech, żeby nie dać poznać po sobie, że jest zdenerwowany.
Od tamtej pory minęły 4 lata. W tym czasie Beata Tadla prowadziła program informacyjny w Nowa TV, a obecnie ma swoją audycję "To Właśnie Weekend" w Radiu Zet. Wideoportal zapytał dziennikarkę, czy zastanawia się, żeby kiedyś wrócić do telewizji publicznej.
Od czasu nastania dobrej zmiany nie ma mnie w dziennikarstwie informacyjnym ani publicystycznym. Taka była moja decyzja, bo wiem co się stało z tym światem. I to nie jest już mój świat, w którym nie można być dziennikarzem niezależnym. Jeżeli my sobie sami nie przykleimy czegoś na czoło, to i tak ta etykietka czy też stygmat zostanie nam przyklejony przez innych. A to jest przykre, smutne. Ja po prostu nie chcę w czymś takim uczestniczyć - stwierdziła.
ZOBACZ: Beata Tadla o walce z nadwagą: Przytyłam 29 kilogramów
Dziennikarka nie chce zajmować się już polityką, ponieważ często jest to tematyka brudna, niewdzięczna, a w dodatku wiąże się z nią duża doza hejtu. Obecnie zajmuje się tematyką lifestyle'ową. Nie wyklucza jednak, że w przyszłości będzie robić zupełnie coś innego.
Wybrałam inną ścieżkę, inną branżę dziennikarską, myślę że dużo bardziej wartościową aniżeli polityka, choć też wszyscy wiemy, polityka to niemal każda branża naszego życia, bo to politycy o nich decydują. Ale jest mi teraz dobrze z tym co robię. Co życie przyniesie, nie wiem. Bardzo lubię niespodzianki, które przynosi. Ponieważ bardzo lubię żyć i mam nadzieję, że jeszcze będę żyć długo, więc jeszcze sporo wyzwań przede mną - wyznała.
fot. Instagram/beatatadla, screen shot z YouTube.com/Kamil Gorelansky
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie