
Polsat ma w planach uruchomienie programu śniadaniowego, który poprowadzi plejada gwiazd związanych ze stacją. Dołączy do nich znany z "Pytania na śniadanie" Aleksander Sikora. Prezenter niedawno zakończył współpracę z TVP, czego bardzo żałował.
Niedawno informowaliśmy o tym, że Polsat w sezonie jesiennym planuje uruchomić program śniadaniowy - konkurencję dla "Pytania na śniadanie" TVP2 oraz "Dzień Dobry TVN". W telewizji kierowanej obecnie przez Edwarda Miszczaka do tego kroku szykowano się od wielu lat. Zastanawiano się, w jaki sposób zagospodarować poranne pasmo, w którym do tej pory rządziły pozostałe duże stacje nadające telewizję śniadaniową.
Teraz uchylono rąbka tajemnicy. Postanowiono, że prowadzącymi w większości zostaną gwiazdy Polsatu, znane do tej pory z innych programów stacji.
Wstępnie pozbierano pary, ale jeszcze pewnie będą mieszać i testować konfiguracje. Wśród prowadzących są m.in. Maciej Dowbor i Joanna Koroniewska - zawsze chcieli się tak sprawdzić. Poza nimi będzie też Maciej Rock, ulubieniec szefostwa i Marcelina Zawadzka. Będzie też Krzysztof Ibisz i Karolina Gilon, która ma rok przerwy od "Love Island", jest ulubienicą szefostwa i będzie też w nowym "Tańcu z Gwiazdami". W nowej śniadaniówce znajdzie się też Paulina Sykut - ona raczej tylko od prezentowania pogody. Przegląd prasy ma robić Edyta Folwarska, którą ostatnio dorzucono do ekipy serialu "Gliniarze". Jest jeszcze Ilona Krawczyńska, dobrze wypadła w "Farmie" z Marceliną - wymienia związany z Polsatem informator ShowNews.pl.
SPRAWDŹ: Rafał Brzozowski przechodzi do Polsatu? "Obiecali mu złote góry"
Jak przekazała Plejada, do grona prowadzących ma dołączyć była gwiazda "Pytania na śniadanie" - Aleksander Sikora, który z TVP rozstał się w marcu. Nie ukrywał wówczas żalu, że musi pożegnać się z pracą w telewizji.
Było mi bardzo przykro z tego względu, że przede wszystkim kochałem program poranny. Jak dowiedziałem się, że nie będę prowadzić "Pytania na śniadanie", to dwa dni miałem wielki smutek w sobie, który musiałem przepracować. To było bardzo przygnębiające z tego względu, że po prostu przywiązałem się przede wszystkim do ludzi, którzy tworzą lub tworzyli ten program. To nie byli moi tylko koledzy z pracy, których mijałem. My po prostu przez lata zbudowaliśmy taką relację, która była czymś więcej niż tylko relacją zawodową. Więc ja nigdy nie czułem, że jadę do roboty, że muszę pojechać do roboty ją odbębnić, wrócić do domu i zrobiłem swoje - opowiadał Olek w rozmowie z "Party".
Wygląda na to, że wkrótce będzie mógł stworzyć nowe relacje zawodowe w kolejnym miejscu pracy. Z pewnością niektórzy z przykrością przyjmą informację, że nie poprowadzi nowego programu z Małgorzatą Tomaszewską. Towarzyszyć mu będzie model Maks Behr.
fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie