
Aktor dołączył do grona znanych artystów, którzy zrezygnowali z propozycji otrzymanej od telewizji publicznej. Powód decyzji zaskakuje.
Zbigniew Zamachowski w przeszłości wielokrotnie występował w TVP - filmach, serialach, teatrze telewizji. Przez jakiś czas współprowadził nawet "Pytanie na śniadanie" ze swoją obecną żoną Moniką Zamachowską. Jednak w pewnym momencie zniknął z telewizji publicznej. W wywiadach mówił z pewnym żalem, że stacja zamiast przypominać filmy Kieślowskiego z jego udziałem telewizja woli nadawać muzykę disco polo.
Aktor w rozmowie z Wideoportalem zapewnił, że nie próżnuje i w odróżnieniu od swoich koleżanek oraz kolegów po fachu nie narzeka na pracę, nawet w czasie pandemii. Otrzymał ostatnio propozycję z TVP, którą jednak odrzucił.
Troszkę wkraczamy na grząski teren, bo to jest tak, że na szczęście mam mnóstwo różnych propozycji, które niekoniecznie od wspomnianego pracodawcy mogłyby napływać lub nie napływać. Owszem, odmówiłem jednej pracy, ale bynajmniej nie z powodów ideologicznych. Po prostu wydawało mi się, że projekt, który mi zaproponowano był po prostu słaby. To, czy to byłaby TVP, czy to byłaby inna telewizja, czy inny producent, nie miało większego znaczenia - zapewnił.
Ma jednak nadzieję, że w momencie, kiedy pandemia się skończy i dojdzie do zmiany na szczytach władzy, polityka w telewizji przestanie odgrywać tak znaczącą rolę, jak dzisiaj. Wówczas będzie mógł wrócić do TVP.
Mam co robić, to też brakiem hałasu ze strony wspomnianego pracodawcy tak strasznie się nie przejmuję, mając wszelako naprawdę nadzieję, że czasy nam znormalnieją do tego stopnia, że będziemy mogli podejmować decyzje, kierując się wyłącznie względami artystycznymi, a nie żadnymi innymi.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Monika Zamachowska ostro o zwolnieniu z TVP: To podłość!
A jednak w obecnej sytuacji politycznej wielu artystów rezygnuje z pracy dla telewizji publicznej. Ostatnio TVP odmówił Marcin Wójcik z kabaretu Ani Mru Mru. Uzasadnił swoją decyzję na Facebooku:
W związku z tym, że z TVP nie współpracuję od 2015 roku, chociaż moja twarz w waszych programach pojawia się codziennie, postanowiłem dziś rano zerknąć na pasmo informacyjne TVP i sprawdzić, czy lubię i szanuję waszą stację. Z przykrością stwierdziłem, że niestety w dalszym ciągu nie, że zakłamywanie rzeczywistości i bezwstydna propaganda nie wpisuje się w mój system wartości. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem Prawa i Sprawiedliwości, partii, której tubą stała się wasza telewizja, a prawda, uczciwość, rzetelność i szacunek do innych są dla mnie sprawami fundamentalnymi. (...) Wierzę, że bez problemu znajdziecie zastępstwo w instytucji, w której aż roi się od dowcipnych gwiazd, takich jak Jarosław Jakimowicz czy Ida Nowakowska - przekazał.
Kabareciarz uważa, że obecnie wstydem jest występować w telewizji publicznej. Stwierdził, że nie chce się w ten sposób sprzedawać.
Jestem zaszczycony, że z dwóch miliardów złotych, który TVP dostała m.in. z moich podatków na dzielenie Polaków, koncerty disco polo i kłamstwa, udało się Wam wysupłać 1200 PLN na moją skromną osobę, ale jestem w stanie, nawet w tak trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się branża artystyczna, zrezygnować z tej kwoty. (...) Musiałbym w domu poodwracać wszystkie lustra po powrocie z Warszawy, a kolejne powtórki programu, przypominałyby mi o tym, że sprzedałem siebie i swoje przekonania.
Czy zatem po ostatnich wydarzeniach, zwłaszcza dotyczących licznych protestów antyaborcyjnych, czeka nas masowy odpływ artystów z TVP?
fot. Instagram/monikazamachowska
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie