
Krzysztof Rutkowski oraz jego żona Maja zorganizowali swojemu jedynakowi pierwszą komunię świętą z prawdziwym rozmachem. Chłopiec otrzymał wiele drogich prezentów, w tym dwa luksusowe auta. Impreza kosztowała małżonków 400 tysięcy złotych.
W weekend 11-12 maja detektyw Krzysztof Rutkowski oraz jego żona Maja Rutkowski zorganizowali wielką, podwójną imprezę. W sobotę odnowili przysięgę ślubną, w związku z czym wydali drugie w swoim życiu przyjęcie weselne. Natomiast następnego dnia odbyła się uroczystość pierwszej komunii świętej ich 10-letniego syna Krzysztofa juniora. Podczas imprezy, która odbyła się w rezydencji Rutkowskich pod Łodzią, pojawiło się 200 gości.
Maja Rutkowski nie robiła tajemnicy z imponującej kwoty, jaką małżonkowie przeznaczyli, aby impreza otrzymała właściwą oprawę.
Wiem, że mąż mówił, że wydamy 100 tys. zł na wszystko, ale jak to facet, w takich sprawach nie orientuje się i chyba pomylił złotówki z euro. Na pewno nie zmieścimy się w 100 tysiącach, tyle pochłoną same dekoracje, a jest jeszcze transport wszystkich rzeczy, restauracja i jedzenie, barmani i różne atrakcje, które szykujemy dla gości. Jak się zmieścimy w 100 tys. euro (ponad 400 tys. zł - przyp. red.), to będzie dobrze - zdradziła w rozmowie z "Faktem".
Detektyw nie krył zadowolenia. Impreza udała się wspaniale.
Było lepiej niż w Hollywood. Goście także zadowoleni, szczęśliwi. Wszystko, wszystko pierwsza klasa - zapewnił.
Rodzicom zależało, aby ich jedynak był w pełni zadowolony. W związku z tym, oprócz tradycyjnych prezentów, takich jak Biblia czy różaniec, junior otrzymał dwa drogie modele samochodów.
Z okazji Komunii Świętej przygotowaliśmy dla Juniora wiele atrakcji i prezentów. Krzysiu ma 10 lat i interesuje się motoryzacją, dlatego kupiłem mu BMW E36 z silnikiem E46. Auto na tuning ma 400 koni. Jego wartość to około 200 tys. złotych. Pod okiem instruktora będzie nim jeździł na torze - wyznał w rozmowie z "Super Expressem".
Drugie auto okazało się nieco tańsze, ale za to w pełni ekologiczne.
Krzyś w prezencie od dilera samochodów dostanie elektryka o wartości 50 tys. złotych - pochwalił się "Super Expressowi" Rutkowski.
SPRAWDŹ: Maja i Krzysztof Rutkowscy o bajkowym ślubie: Zapamiętamy ten dzień do końca życia
Krzyś otrzymał również zegarek za ponad 40 tysięcy złotych. Natomiast w kopertach przekazanych przez gości znalazły się nie tylko złotówki, ale również euro oraz dolary.
Myślę, że gdyby Krzyś się bardzo mocno spiął, to by sobie mógł pozwolić na kolejne auto - uważa Krzysztof Rutkowski.
Podkreślił przy tym, że dla jego syna każdy prezent przedstawia podobną wartość.
Dla niego to było spełnienie marzeń. Dostał też złotą blachę Rutkowski patrol i kolekcję złotych monet. Ale dla niego każdy prezent jest piękny, bez względu na to, czy jest to Biblia, czy jest to auto - zapewnił detektyw Rutkowski.
fot. Instagram/detektywmajarutkowski, KAPiF, okładka "Faktu"
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie