
Kiedy popularna prezenterka przedstawiała kolejny materiał, widzowie usłyszeli wyjątkowo niecenzuralne słowa, które padły zza kulis. Jak do tego doszło?
Wpadki w programach telewizyjnych nadawanych na żywo nie zdarzają się często. Dlatego właśnie wszystkie przejęzyczenia, upadki, rozpadająca się dekoracja i inne podobne zdarzenia z miejsca przyciągają uwagę widzów i stają się hitami internetu. Gorzej, że zwykle emisje programów "live" ogląda masowa widownia, która zwraca uwagę na każdy niekorzystny szczegół.
Wielu widzów ze zdumieniem zauważyło wulgarny incydent, jaki miał miejsce we wtorkowym wydaniu "Faktów" TVN. To, co się wówczas stało nie powinno się nigdy zdarzyć. Program prowadziła Anita Werner, która z właściwym sobie spokojem zapowiedziała reportaż Macieja Mazura o niedźwiadku, który zagubił się Tatrach.
Jest sam bez mamy. Niedźwiadek jest zagubiony i aż chciałoby mu się pomóc, ale to akurat byłby bardzo zły pomysł. Szlak już jest zamknięty, aby natura przyszła z pomocą. W Tatrzańskim Parku Narodowym to niedźwiedzie mają pierwszeństwo - przekazała prowadząca.
Kiedy skończyła mówić i miał zostać wyemitowany materiał wideo, wszyscy usłyszeli głośno wypowiedziany przez kobiecy głos wulgaryzm: "ku*wa mać"! Ten odcinek "Faktów" można obejrzeć na platformie Player. Jednak przekleństwo w internetowej wersji programu zostało wyciszone. Jak powszechnie wiadomo, w internecie nic nie ginie. Wpadkę można usłyszeć we fragmencie programu pokazanym na twitterowym profilu tygodnika "Nie".
ZOBACZ: Wpadka Moniki Olejnik na wizji. Wszystko było widać!
To nie jedyny tego typu zgrzyt w tymże wydaniu "Faktów". W materiale o sąsiedzkim konflikcie padły słowa: "ma mnie głęboko w du*ie". Co ciekawe, w tym przypadku w internetowej wersji programu brzydkie słowo pozostało bez zmian. Być może dlatego, że uchodzi za mniej wulgarne.
fot. TVN/mat. pras.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
E tam, co to za problem i to jeszcze w TVN??? U nic nawet w filmach się nie czaja z łacina.
Ale problem i słychać bardzo niewyraźnie "ku wa" a nie "ku wa mać" .