Znany ezoteryk twierdzi, że nie ma 100 procent sprawdzalności, ale nie spotyka się z pretensjami ze strony osób, dla których jego przepowiednie nie sprawdziły się. Natomiast pokazuje skalę swojej zamożności, aby utrzeć nosa hejterom. Cieszy się szczęściem innych, więc uważa za słuszne eksponowanie własnego szczęścia. Na koniec przyznał, że fama dotycząca jego zarobków jest przesadzona i z pewnością nie jest milionerem.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!