
Patryk był dla Sylwii Peretti nie tylko ukochanym synem, ale także przyjacielem i powiernikiem jej sekretów. Starała się zapewnić mu jak najlepsze dzieciństwo. Podzielali wspólną pasję do motoryzacji i szybkich samochodów.
Niemal cała Polska żyje wypadkiem samochodowym, w którym zginął Patryk Peretti, syn znanej z programu "Królowe życia" Sylwii Peretti, oraz jego trzech kolegów. 24-latek sobotnią nocą w Krakowie prowadził rozpędzone auto, które wypadło z trasy w pobliżu mostu Dębnickiego i przewróciło się na dach. Wszyscy zginęli na miejscu.
Patryk był jedynym dzieckiem Sylwii Peretti. Pochodził z pierwszego małżeństwa celebrytki. Sylwia Peretti robiła wszystko, aby jego dzieciństwo było lepsze niż jej własne. Ich kontakty były idealne i niezmiennie przyjacielskie.
Chciałam, żeby mój syn miał fajny dom. Moim największym sukcesem jest to, że jak ma jakikolwiek problem, to wpada do mnie i gadamy. (...). Dziś jest moim najlepszym kumplem. Świetny chłopak, bardzo fajnie mi się udał - zwierzyła się w "Dzień Dobry TVN".
Nie ukrywała, że była dumna z syna. Obserwowała, jak wyrósł na wspaniałego mężczyznę. Chwaliła się swoim ukochanym dzieckiem na Instagramie.
Lata przemijają, ja teraz obserwuję swojego syna jako mężczyznę i czuję niewiarygodną dumę, że jest opiekuńczym, dobrym człowiekiem, że jest moim synem - napisała.
Otaczała go matczyną czułością, zwierzała się mu i miała do niego pełne zaufanie. To właśnie syn poprowadził mamę do ołtarza, kiedy brała drugi ślub.
Jesteśmy przyjaciółmi, to mój największy sukces. W każdej potrzebie możesz na mnie polegać. Nigdy w życiu, nie pozwolę Ci zejść na złą drogę, bądź pewien. Kocham Cię - zapewniła.
Nie ukrywała, że oboje mają tę samą pasję, którą była motoryzacja. Pociągała ich szybka jazda, która okazała się dla Patryka zgubą.
ZOBACZ: Syn Sylwii Peretti nie żyje. Jest nagranie z rozpędzonego auta: Dobra, już, k***a, starczy
Mój młody ma jedną dużą wadę, że zamiast jechać faktycznie na tor się wybawić, to niestety śmiga po mieście. Robi to, co ja kiedyś. To zaje*iście głupio, no bo mi prawko zabrali przy 98 punktach - wyznała w jednym z wywiadów.
fot. Instagram/sylwia_peretti, KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie