
Co roku wraz z Patrykiem rozdawała prezenty w domach dziecka. Tym razem w dobroczynnej akcji wzięła udział sama. A potem nastał smutny czas świąt, kiedy zamiast radości, nastała żałobna ciemność. Sylwia Peretti opowiedziała, jak wyglądało jej Boże Narodzenie bez syna.
To nie był dobry rok dla Sylwii Peretti. Bohaterka "Królowych życia" po śmierci syna ciężko przeżyła żałobę. Nie zrezygnowała jednak z dorocznej dobroczynnej akcji "Paczka Peretki". Tym razem zawitała do Domów Dziecka z prezentami sama, bez syna, który towarzyszył jej w roli świętego Mikołaja.
A potem nastało Boże Narodzenie, podczas którego po raz pierwszy zabrakło Patryka. Sylwia Peretti nie miała w tym roku prawdziwych świąt. Cierpiała w ciszy, myśląc o dziecku, które straciła.
Kiedy patrzę na to zdjęcie, uświadamiam sobie, że zamieniliśmy się rolami i wrzeszczę po cichu z niemocy. Teraz to ja będę Mikołajem, a Ty moim Aniołem, Synek. Po 24 latach nie ma już u mnie Świąt "na Kevina", z tysiącem lampek, radością, śmiechem i prezentami. W ogóle ich nie ma. Jest za to wegetacja, pustka i koszmarne wyjałowienie z uczuć - napisała na Instagramie, umieszczając pamiątkową fotografię z Patrykiem.
Tegorocznych świąt nie rozjaśniła radość, śmiech i choinkowe lampki. Sylwia Peretti cierpiała w ciszy, wspominając chwile spędzone z Patrykiem.
ZOBACZ: Sylwia Peretti odwiedziła grób syna. Zostawiła dla niego poruszający prezent
Po wizycie w Domu Dziecka złożyłam Wam życzenia, by u Was nigdy nie zgasło światło. Tak bardzo Wam nie życzę ciemności, w której obecnie się znajduję. Kiedy skończyło się jego życie, odeszłam razem z nim. Różnica między momentem, gdy pierwszy raz to powiedziałam, a tym, w którym teraz się znajduję, jest taka, że każdy dzień bez jego fizycznej obecności, mocniej utwierdza mnie w przekonaniu, że się nie myliłam. Żałoba jest miłością, która nie ma dokąd pójść, dlatego rozrywa serce - przekazała.
Dla Sylwii Peretti najważniejsza jest obecnie pamięć i wciąż żywe wspomnienia związane z utraconym w wyniku wypadku samochodowego synem.
fot. Instagram/sylwia_peretti
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie