
Przez wiele miesięcy regularnie krytykowała swojego byłego męża. Pojawiły się informacje o sprawach sądowych, jakie wzajemnie sobie wytoczyli. W tym kontekście jej najnowsze oświadczenie to ogromne zaskoczenie. Czy już więcej nie wypowie się na temat Macieja Kurzajewskiego?
Od października toczy się istna walka pomiędzy byłymi małżonkami - Pauliną Smaszcz a Maciejem Kurzajewskim. Różnica polega na podejściu dawnych małżonków. Smaszcz nieustannie wypowiada się o eks-mężu, najczęściej krytycznie, zaś dziennikarz TVP na ogół milczy, ale wiadomo, że podjął działania zakulisowe.
Najpierw zgłosił Kobietę Petardę na policję, a potem podał ją do sądu. To samo uczyniła jego partnerka, Kasia Cichopek.
Kasia i Maciej nie chcą w sieci komentować kolejnych wywodów Pauliny Smaszcz. Podjęli inne kroki - Kurzajewski już złożył pozew do sądu o naruszenie dóbr osobistych, a Cichopek zrobi to wkrótce. Mają nadzieję, że w ten sposób była żona prezentera TVP przestanie w końcu wypowiadać się na ich temat - poinformował serwis Party.
Niedługo potem Paulina Smaszcz zarzuciła swojemu eks, że podczas rozwodu poszła mu na rękę, a on teraz "chce jej zabrać wszystko".
Stwierdziłam, że dam sobie radę, dlatego odpuściłam alimenty na siebie i dzieci, odpuściłam podział majątku, po prostu chciałam się szybko uwolnić. I teraz, po kilku latach, kiedy mój były mąż buduje sobie cudowne życie, chce zabrać nam wszystko. I jeszcze tonie w kłamstwach i budowaniu rzeczywistości, której nie ma. Dopiero teraz, po trzech latach po rozwodzie, walczę o to, żeby w ogóle coś zostało dla moich dzieci z tego, co razem budowaliśmy... - przekonywała.
Następnie postanowiła przeprowadzić kontratak i zdradziła, że teraz ona podała Macieja do sądu i to dwukrotnie.
Na razie czekają w sądzie dwa pozwy przeciwko byłemu mężowi w sprawie zatajenia przez niego faktów majątkowych i manipulacji finansowych przed rozwodem, na które zdobyliśmy dowody. Skupiam się na swoich synach, synowej, wnuczce i sobie - przekazała w rozmowie z Plotkiem.
Tym bardziej zaskakujące w swej wymowie jest krótkie oświadczenie, które pojawiło się na jej Instagramie.
Jestem odpowiedzialna za słowa, które wypowiadam, a nie za to, jak inni je rozumieją i interpretują - napisała.
ZOBACZ: Paulina Smaszcz podała Kurzajewskiego do sądu! Cichopek nie chciała się z nią spotkać
W rozmowie z "Faktem" potwierdziła, że złożyła przeciwko Kurzajewskiemu dwa pozwy sądowe i dodała:
Nie chcę i nie mogę nic więcej komentować.
Wygląda na to, że Paulina Smaszcz nie może już dłużej wypowiadać się na temat Macieja Kurzajewskiego i jego związku z Kasią Cichopek. Jak sądzicie, czy jej milczenie potrwa długo?
fot. Instagram, KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie