
Szymon Hołownia nie ukrywa, że jest pod wrażeniem pontyfikatu zmarłego w drugi dzień świąt wielkanocnych papieża Franciszka. Przypomniał sytuację, do jakiej doszło przed laty na Placu Św. Piotra. Wraz z żoną odbył wówczas krótką wymianę zdań z Franciszkiem. W pewnym momencie padły słowa o "unieważnieniu ślubu".
Papież Franciszek zmarł w Poniedziałek Wielkanocny. Miał 88 lat i był w kolejności 266 zwierzchnikiem Kościoła katolickiego. W Watykanie rządził przez 12 lat. Został wybrany po abdykacji Benedykta XVI, który zrzekł się tronu i przeszedł na emeryturę. Franciszek długo chorował. Cierpiał na problemy z kolanem i biodrem, w związku z czym poruszał się na wózku inwalidzkim. Przeszedł zapalenie okrężnicy, operację przepukliny, zapalenie uchyłków i rwę kulszową. Niedawno przebył zapalenie oskrzeli. Bezpośrednią przyczyną śmierci Ojca Świętego był udar.
Niezwykle emocjonalny wpis na temat Franciszka wystosował Szymon Hołownia. Marszałek Sejmu dwukrotnie studiował w seminarium duchownym, zaś swoją karierę medialną rozpoczął jako publicysta katolicki. Bardzo cenił zmarłego papieża.
Miał być papieżem na chwilę, sam mówił o tym współpracownikom na początku pontyfikatu. Wyczyści, poustawia, da impuls, doprowadzi zmiany do prędkości startowej, i na tym jego misja się skończy. Pamiętam tego ducha rewolucji, który czuć wtedy było w każdym kącie Domu Świętej Marty, watykańskiego hotelu, w którym zamieszkał. Miał rządzić dwa - trzy lata, rządził dwanaście. Dostał czas nie tylko na to, by zrobić to, za co świat go pokochał, ale też na to, by popełnić błędy - przekazał na Instagramie.
Szymon Hołownia uważa, że Franciszek nie okazał się zbyt wytrawnym politykiem i dyplomatą. Wielokrotnie krytykowany był za swój zachowawczy stosunek do wojny w Ukrainie. Hołownia próbuje tłumaczyć Franciszka, który większość życia spędził w Argentynie, żyjąc w diametralnie odmiennej rzeczywistości od europejskiej.
Franciszek, syn emigrantów z Piemontu, nie był już jednak z Europy, do końca życia pozostał Argentyńczykiem. Ameryka Południowa to nie inny kontynent, to Wszechświat, co kręci się wokół innego słońca. My, tu, po totalitaryzmach, cały czas gadamy o bioetyce, o granicach życia, oni - po tym, co przeszli - o tego życia jakości, o społecznej sprawiedliwości. Gdy odwiedziałem w Hondurasie jednego ze współpracowników z pierwszej ekipy Franciszka, kardynała Maradiagę, jeden z profesorów seminarium tłumaczył mi: u Was rządzi prawo, prawda, u nas - miłość i relacje.
SPRAWDŹ: Szymon Hołownia miał romans ze słynną aktorką? Wszystko skończyło się wielkim płaczem
Marszałek skusił się również na opowiedzenie własnej historii związanej z papieżem. Zetknął się z nim tuż po ślubie, będąc wraz z żoną Urszulą na Placu Św. Piotra w Watykanie. Wówczas doszło do zabawnej sytuacji. Franciszek zażartował, że ślub Hołowni jest "nieważny".
Miał poczucie humoru. Gdy z Ulą poszliśmy do niego zaraz po naszym ślubie, gdy rozmawiał z ludźmi na Placu Świętego Piotra, zapytał, czy udzielił go nam ten oto biskup, nasz przyjaciel? "Ślub jest nieważny! Nieważny! Ja mu zabroniłem błogosławić śluby!" - śmiał się. I odtąd mamy z żoną i zaświadczenie o ślubie, i nagrane stwierdzenie Najwyżej Władzy Kościoła, które kwadrans później ślub ten nam unieważniło. Tam, na Placu - to było moje jedyne z nim osobiste spotkanie - wspominał wyraźnie poruszony.
Dodał przy tym pamiątkowe zdjęcie z papieżem Franciszkiem, poświadczające zdarzenie.
Urszula Brzeińska-Hołownia, Szymon Hołownia, fot. KAPiF
Szymon Hołownia, Urszula Brzeińska-Hołownia, fot. Anita Walczewska/East News
Papież Franciszek, fot. AFP PHOTO / JANEK SKARZYNSKI
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie