Reklama

Nie żyje dziadek Kasi Moś. Zmarł przed szpitalem

04/04/2020 07:45

Znana z konkursu Eurowizji w Kijowie wokalistka przekazała smutną wiadomość. 31 marca, w czasie zarazy odszedł jej ukochany dziadek Stanisław Panaś. Zmarł w karetce przed szpitalem.

Kasia Moś poinformował poprzez swoje media społecznościowe, że jej dziadek długo czekał w karetce przed szpitalem. Niestety zmarł. Wszyscy zdają sobie sprawę, że szpitale w związku z epidemią koronawirusa są oblężone. Piosenkarka nie ma do nikogo pretensji. We wpisie podziękowała osobom, które były z jej ukochanym dziadkiem w jego ostatnich chwilach.

Gdy umiera dobry człowiek, to los zsyła mu anioły... pragnę z całego serca podziękować pani ratownik medycznej - @Barbara Bujara - Kania. Dziękuję za walkę o zdrowie mojego dziadka, jakby to był członek pani rodziny, jakby to był pani dziadek. Pani Barbara trzy godziny czekała z nim w karetce pod szpitalem, bo ten , w związku z panującą sytuacją nie chciał go przyjąć . Dzwoniła do nas abyśmy się nie martwili, mówiąc dziadkowi, że go kochamy i że jesteśmy zdrowi. Serce pani Barbary , jej przemiły głos pozostanie z nami już na zawsze. Dla dziadka musiał to być głos ukojenia, głos, który podtrzymywał go na duchu.

Podziękowania również dla pana Adama Tyrały.

Kolejne dobre dusze to panie z Hospicjum Cordis

Jolanta Grabowska- Markowska i

Pani Urszula Miąsko. Pani Ula ma w sobie tyle spokoju, ciepła , a przede wszystkim wielkie pokłady prawdziwego człowieczeństwa. Po każdym telefonie do pani Uli zastanawiałam się jak to jest możliwe... W dobie gdy ludzie są dla siebie raczej delikatnie rzecz ujmując nieprzychylni, my zetknęliśmy się z takim dobrem i to nie jeden raz. Ostatnie parę dni było dla nas koszmarem ale dzięki Wam przeżyliśmy to jakoś. Dziękujemy wszystkim lekarzom i pielęgniarkom w Hospicjum Cordis, dziękuję , że dzięki Wam dziadek odszedł w spokoju i bez bólu.

Szczególne podziękowania kierujemy na ręce przyjaciela domu - Doktora Andrzeja Goldsztajna !!!!!!

Cała nasza rodzina pragnie jeszcze gorąco podziękować za opiekę nad dziadkiem przemiłym paniom z domu seniora.

Dziadek był dla wokalistki szczególną osobą. Miał na nią ogromny wpływ. To po nim odziedziczyła miłość do zwierząt i pasję do muzyki.

Mój szacunek, troska i miłość do świata zwierząt i natury zakiełkował dzięki niemu.

Dziadzio Stasio zabierał nas na spacery do parku. Najpierw szliśmy na tawki (chuśtawki) , a potem pokazywał nam drzewa i uczył ich nazw. Opowiadał o mrówkach, jak niezwykłe tworzą społeczności, o wilkach, które wiążą się w pary na całe życie, o pingwinach na Madagaskarze. Dziadek odbierał nas ze szkoły, chodził na wszystkie popisy, po każdym mówił - „Zagrałaś lepiej niż Rostropowicz” , a ja przecież ledwo trzymałam smyczek... Rano przynosił nam bułki, dzwonił dzwonkiem w bardzo charakterystyczny sposób, namolne krótkie naciśnięcia... Nauczył mnie robić łódki z papieru, uczył nas matematyki, chemii i fizyki ( szkoda, że z takimi matołkami przyszło mu pracować). Pokazał jak obierać ziemniaki – napisała na Instagramie.

Składamy Kasi Moś szczere kondolencje.

fot. Instagram/kasiamos_official

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Wideoportal.TV




Reklama
Wróć do