
Po ogłoszeniu wyroku więzienia kariera Michała Wiśniewskiego wyraźnie podupadła. Piosenkarz zaczął poważnie zastanawiać się nad swoją przyszłością, zarówno pod względem finansowym, jak i zdrowotnym. Wyznał, że chciałby spędzić emeryturę w Skolimowie, bo nie zamierza być obciążeniem dla rodziny. W związku z tym, czy będzie go na to stać?
Michał Wiśniewski może zaliczyć kończący się rok do wyjątkowo nieudanych. W związku z wyrokiem sądowym skazującym go na więzienie, jego kariera mocno przyhamowała. Dalsza budowa domu stanęła pod znakiem zapytaniem, zaś Polsat postanowił, że nie zaprosi czerwonowłosego piosenkarza na swoją imprezę sylwestrową.
Przyszłość Michała Wiśniewskiego jawi się w ciemnych barwach. Do wieku emerytalnego zostało mu jeszcze 14 lat, lecz w obecnej sytuacji perspektywy zarobkowe nie są dla niego zbyt korzystne.
Jakie ja mam szanse na emeryturę? Pomijam oczywiście fakt, że wyliczono mi ok. 200 zł miesięcznie... - zastanawiał się z niepokojem w rozmowie z Plejadą.
Michał nie ma dobrej opinii o polskim systemie emerytalnym. Uważa, że większość obecnie pracujących osób w przyszłości otrzyma świadczenie emerytalne na wyjątkowo niskim poziomie.
W mojej ocenie system emerytalny jest przestarzały i wkrótce przestanie działać. To jest tak stara instytucja, że już dawno powinna zostać gruntownie zreformowana, co nie jest możliwe, bo jest niewygodne politycznie. Dopóki nasze pieniądze będą przerzucane z worka do worka, to jakieś ochłapy do nas trafią - ocenił.
Dużą uwagę zwraca na sytuację zdrowotną. Zapewnił, że stara się odkładać pieniądze i przeznaczać je na ubezpieczenie. Zastanawia się jednak, czy wystarczy mu na pobyt w Domu Artystów w Skolimowie?
Zarabiamy takie pieniądze, że możemy odkładać. Ja mam ubezpieczenie prywatne, dlaczego miałbym płakać. Jak mi się coś stanie, to rodzina jest ubezpieczona. Możesz płacić ZUS, dobrowolnie też możesz płacić składkę. (…) Ja muszę sobie odkładać, bo jeżeli Skolimów kosztuje osiem tysięcy miesięcznie, skądś te pieniądze trzeba wziąć - zastanawiał się w rozmowie z Pomponikiem.
ZOBACZ: Dramatyczna sytuacja Michała Wiśniewskiego. Stracił pracę w Polsacie
Wytłumaczył, że myśli o Skolimowie, ponieważ nie chciałby stać się na starość kulą u nogi dla członków swojej licznej rodziny.
Ja mam nadzieję, że nie będę uciążliwy dla swojej rodziny. Nie chciałbym, żeby moja rodzina się mną zajmowała. (…) Wsparcie od rodziny nie oznacza powrotu do dzieciństwa - wyznał smutno.
fot. Instagram/m_wisniewski1972, KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie