Reklama

Martyna Wojciechowska o Kabuli. Chwali się talentem adoptowanej córki

13/02/2020 06:40

Dziennikarka adoptowała okaleczoną nastolatkę z Afryki. Okazało się, że ciężko doświadczona dziewczynka jest ambitna i dysponuje licznymi talentami.

Martyna Wojciechowska od lat zagląda w różne krańce świata. I choć każda jej podróż z kamerą wzbudzała wiele pozytywnych emocji, prawdopodobnie ta do Tanzanii najbardziej zapadła w pamięć zarówno jej, jak i widzom. Dlaczego? Bo to właśnie tam poznała Kabulę Nkalago.

 

Od czasu ich pierwszego spotkania minęło ponad 5 lat. I choć podróżniczka w swoich programach pokazywała różne, trudne historie kobiet, chyba nawet największemu twardzielowi zakręciła się łezka w oku, gdy usłyszał, jak los doświadczył nastolatkę ze wschodniej Afryki. Dla tych, którzy nie znają lub nie pamiętają tej opowieści, przypomnimy, że dziewczynka była prześladowana w związku ze swoją chorobą – albinizmem. W jej kraju uważa się bowiem, że części ciała takich osób zapewniają szczęście. Pewnej nocy do jej chatki, w której mieszkała złoczyńcy zakradli się i odrąbali jej rękę.

 

Niepełnosprawna dziewczynka trafiła do tamtejszego ośrodka opieki nad dziećmi z albinizmem. Tam spotkała ją Martyna, która kręciła kolejny odcinek programu "Kobiety na krańcu świata".

 

Z początku nastolatka była wycofana i nieufna, ale z czasem zaufała dziennikarce. Martyna postanowiła wziąć ją pod swoją opiekę i zaadoptować. Po jakimś czasie sprowadziła ją do Warszawy. Dzięki wsparciu dziennikarki, Kabula kształci się w swoim kraju i przygotowuje do tego, by któregoś dnia zostać prawnikiem.

 

ZOBACZ: Martyna Wojciechowska: Moje wyjazdy są ułożone pod grafik mojej córki

W międzyczasie rozwija swoje inne pasje, o czym zresztą na bieżąco informuje na swoim Instagramie dumna mama. Jakim talentem córki pochwaliła się tym razem? Umiejętnością szycia jedną ręką!

 

Ręka do góry, kto potrafiłby sam sobie uszyć sukienkę (albo dla swojej dziewczyny) My w Fundacji mamy pełną zgodność - NIE UMIEMY! A Kabula tworzy małe dzieła sztuki! Jedną reką! Sami spójrzcie! Nigdy nie przestanie nas zadziwiać jej determinacja i ciągła ciekawość poznawania i robienia czegoś nowego. Kabula jest prawdziwym uosobieniem słów NIEMOŻLIWE NIE ISTNIEJE. Jest też żywym dowodem na to, jak może się zmienić czyjeś życie, jeśli tylko damy tej osobie szansę i wyciągniemy do niej pomocną dłoń – pisze w poście na Instagramie Martyna.

 

Dziennikarka dodaje również, że dzisiejsze radosne życie Kabuli to także zasługa ludzi, którzy wsparli ją finansowo. Dzięki datkom Tanzanka przebywa w domu, w którym jest bezpieczna i chroniona przed atakami. Martyna Wojciechowska zaapelowała do followersów, by w ramach możliwości, dorzucili jeszcze kolejne cegiełki na ten szczytny cel.

 

Przypomnijmy, że Martyna Wojciechowska jest biologiczną mamą Marysi, a także Tatu – drugiej adoptowanej na odległość dziewczynki z Afryki.

fot. Instagram/martyna.world

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do