
Marta Wiśniewska wyjaśniła, dlaczego jej były mąż wraz z synem nagrali wideo, które zaniepokoiło ich fanów. Pierwotnie filmik nie miał mieć żadnego związku z przemocą domową.
Niedawno Michał Wiśniewski umieścił na swoim Instagramie krótkie nagranie, w którym wziął udział jego syn Xavier. Chłopak sprawia na nim wrażenie, jakby przed chwilą dostał w twarz od ojca.
Nie bij tato, już nie chcę! - prosił rozpaczliwym tonem.
Później piosenkarz wyjaśnił, że tym filmikiem chciał zaapelować o zaprzestanie przemocy wobec dzieci.
Mam nadzieję, że tym nagraniem jesteśmy w stanie wzbudzić dyskusję na temat przemocy. Przemoc nie jest rozwiązaniem problemów. A ten temat, niestety, powraca jak bumerang w naszym społeczeństwie - powiedział w rozmowie z Plejadą.
Marta Wiśniewska, była żona Michała i mama Xaviera, postanowiła wyjaśnić całą sytuację. W rozmowie z Wideoportalem przyznała, że wideo zostało nagrane spontaniczne i nie jest to odpowiedź na kontrowersyjny "challenge" gwiazd.
To był filmik nagrany zupełnie nie pod tą akcję. Michał grał koncert online i trochę się wygłupiali, trochę się nie wygłupiali i po prostu wyszedł taki filmik. To, że któryś z portali przypiął akurat ten film do tej akcji zadziało się kompletnie poza ich wiedzą - stwierdziła Mandaryna.
ZOBACZ: Michał Wiśniewski pokazał niepokojący filmik. Xavier błaga ojca: Nie bij, tato!
Artystka w czasie narodowej kwarantanny udziela internetowych lekcji tańca, jest jurorką w konkursach tanecznych online, a także uczy się grać na gitarze. Uważa, że dzieci z patologicznych domów zamknięte w czterech ścianach ze swoimi oprawcami miały zdecydowanie ograniczone możliwości, aby unikać przemocy.
Niefajnie, że takie sytuacje mają miejsce, dlatego cieszę się, że otworzyliśmy trochę te drzwi, że wypuszczamy te dzieci, że one mogą wyjść z domów, bo często wcześniej było tak, że mieszkając w takiej patologicznej rodzinie, gdzie jest tylko zło te dzieciaki mogły gdzieś wyjść, po prostu uciec z tego domu. Wiele osób tak robiło. Ja sama, prowadząc zajęcia w domach kultury wiem, że takie dzieci uciekały gdzieś na jakieś zajęcia, na które mogły. To je trzymało przy życiu, które miały. Teraz, jeśli te dzieciaki zostały pozamykane z oprawcami, z jakąś patologiczną sytuacją, to jest bardzo złe.
Mandaryna zachęca, aby w razie problemów dzwonić na telefon alarmowy. W Warszawie funkcjonuje infolinia dla osób dotkniętych przemocą w rodzinie pod numerem: 800 120 002.
Jest "Niebieska linia", zachęcam wszystkich, którzy są źle traktowani we własnych domach, żeby sięgnęli po pomoc, bo to nie jest wstyd. Wręcz przeciwnie, trzeba to robić dla siebie samego i w ogóle się nie oglądać na oprawcę czy na wstyd wśród sąsiadów - zaapelowała.
Marta ma dobre zdanie o challenge'ach, których zadaniem jest walka z przemocą w rodzinie. Uważa jednak, że nie powinny być to zabawne filmiki, tak jak było to w przypadku wideo, które nakręciła Basia Kurdej-Szatan wraz z przyjaciółmi-celebrytami.
Super, że jest ta akcja i fajnie jest uświadamiać ludzi, że za zamkniętymi drzwiami dzieją się różne złe sytuacje i warto o tym mówić, i warto, żeby sąsiedzi nie byli na to obojętni. Nie powinny być te filmy robione na śmiesznie - stwierdziła artystka.
fot. Instagram/marta.mandaryna, m_wisniewski1972
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie