
Znana z "Pytania na śniadanie" prezenterka postanowiła spisać ostatnią wolę. Martwi się o przyszłość swojego sześcioletniego synka Enzo.
Małgorzata Tomaszewska niechętnie mówi o swoim życiu prywatnym. Wiadomo jedynie, że córka słynnego piłkarza Jana Tomaszewskiego była dwukrotnie w związku małżeńskim. Jej drugim mężem był mężczyzna tureckiego pochodzenia Ahmet Seyfi Yigit Tarci, z którym ma sześcioletniego syna Enzo.
Prezenterka jakiś czas temu rozwiodła się z mężem. Decyzja o rozstaniu miała prawdopodobnie związek z jej czasochłonną pracą w telewizji. O fakcie poinformowała długo po rozwodzie.
Mnie się udało ukryć moje rozstanie przez długi czas. Taki sobie patent wymyśliłam, że po prostu będę mówiła, że nie chcę o tym rozmawiać i nie chcę się tym dzielić. Rzeczywiście te pytania są trudne, szczególnie że rozstania bywają trudne. Nie rozstajesz się dlatego, że darzysz ogromną sympatią w dalszym ciągu tę drugą osobę. Tylko coś się już skończyło - wyznała w rozmowie z Plejadą.
Niektóre celebrytki w podobnej sytuacji chcą zyskać medialnie. Małgorzata wybrała zupełnie inną drogę.
Nie chciałam robić kariery na nazwisku i nie chciałam robić kariery na rozwodzie. Powiesz o rozwodzie i jesteś w każdej gazecie, jesteś na każdym portalu. Oczywiście, ktoś cię spyta... Możesz to dozować i na kilka wywiadów sobie rozłożyć ten rozwód - stwierdziła.
Obecnie samotnie wychowuje synka. W związku z tym już przed czterema laty postanowiła spisać ostatnią wolę. Zrobiła to, aby formalnie zabezpieczyć swoje dziecko na przyszłość.
Mam wszystko zabezpieczone i to od dłuższego czasu. Gdy mały miał chyba dwa latka, to spisałam testament. Mam w nim spisane wszystkie szczegóły dotyczące tego, co z synem będzie się działo, jeśli mnie zabraknie - przekazała w rozmowie z "Faktem".
fot. Instagram/malgorzata__tomaszewska
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie