
Maja Hyży trafiła do szpitala, gdzie przeszła kolejną operację biodra. Choć piosenkarka ma trudności z poruszaniem się, miała nadzieję, że szybko wróci do domu. Niestety lekarze przekazali niepokojące wieści. "Mam bardzo złe wyniki i będę miała przetaczaną krew" - przyznała.
Maja Hyży relacjonuje na Instagramie swój pobyt w szpitalu związany z kolejną operacją biodra. W życiu piosenkarki zajdą teraz spore zmiany, ponieważ przez najbliższe trzy miesiące skazana jest na chodzenie o kulach.
Na początku wydawało się, że wszystko będzie w porządku i Maja powoli, lecz systematycznie będzie wracała do zdrowia.
Wczoraj tańczyłam i skakałam - dzisiaj uczę się nowej rzeczywistości. Dam radę - bo kto, jak nie ja. Wrzucam ten filmik na pamiątkę dla siebie, bo kiedyś, mam nadzieję, będzie lepiej - przekazała, pokazując jak porusza się za pomocą balkonika.
Później jednak poinformowała, że czuje się wyjątkowo źle.
Nie będę malować trawy na zielono, bo czuję się bardzo źle… jak nigdy. W moim 35-letnim życiu przeszłam już siedem operacji na biodra, (...) ale tę wyjątkowo źle znoszę. Raczej jestem silną babką, ale z tą operacją i z tym bólem nie mam siły walczyć… Pionizacja moja trwała kilka sekund, bo ciało i głowa odmawia posłuszeństwa. W poniedziałek kolejne podejście - relacjonowała.
SPRAWDŹ: Maja Hyży przeprasza byłego męża. Musiała zapłacić mu gigantyczną kwotę
Choć chciała szybko opuścić szpital, jej nadzieje okazały się płonne. Została poinformowana, że wyniki badań, które przeszła nie są najlepsze. Cierpi też z tego powodu, że w okresie przedświątecznym musi przebywać z daleka od ukochanych dzieci.
Niestety nie wychodzę jeszcze, bo mam bardzo złe wyniki i będę miała przetaczaną krew. Ogólnie jest do bani... Jest mi już bardzo tęskno za dzieciakami i już świruję w tym szpitalu. Wczoraj zrobiłam pierwsze kroki i miałam nadzieję, że już jest dobrze, że już wyjdę, no ale dzisiaj po obchodzie lekarz powiedział, że mam bardzo złe wyniki i że muszę zostać. Muszę się cieszyć buziaczkami od moich dzieci na kamerce w telefonie... - stwierdziła ze smutkiem.
Życzymy Mai szybkiego powrotu do zdrowia oraz do dzieci.
fot. Instagram/majahyzy, KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie