
Luna zdradziła, że od dziecka choruje na pewną przypadłość, która determinuje jej wygląd. Przez to nie jest oszczędzana przez hejterów, ale ma na nich pewien sposób. Wyjaśniła również, dlaczego wybrała pseudonim artystyczny, który po łacinie oznacza "księżyc".
Odkąd Luna z piosenką "The Tower" została wybrana na polską reprezentantkę do tegorocznego konkursu Eurowizji w Malmö, wzbudza ogromne emocje. Zwraca na siebie uwagę nie tylko oryginalną muzyką i charakterystycznym wokalem, ale przede wszystkim nietuzinkowym wyglądem.
Podczas jednego z wywiadów piosenkarka zdradziła, że jej przypadłością od czasów dzieciństwa jest albinizm, który miał wpływ na to jak wygląda.
Scenicznymi strojami, makijażem staram się tylko podkreślać moją urodę, tworzyć własną rzeczywistość, ale też inspirować do tego samego innych. Mam białe brwi, rzęsy, jak się urodziłam byłam prawie albinoską i nie chcę tego zmieniać - wyznała w rozmowie z "Co za tydzień".
Albinizm, znany również jako bielactwo, to grupa chorób genetycznych, które powodują niedobór lub brak melaniny, pigmentu odpowiedzialnego za kolor skóry, włosów i oczu. Osoba chora na albinizm posiada jasne lub całkowicie białe: skórę, włosy, brwi i rzęsy, bladoróżowe tęczówki oraz czerwone źrenice oczu. Może mieć problemy ze wzrokiem i powinna unikać długiego przebywania na słońcu. Niestety na tę przypadłość nie ma lekarstwa.
Luna w związku ze swoim wyglądem jest często hejtowana. Czyta nienawistne komentarze na swój temat, ale ma na nie sposób.
Ja najczęściej spotykam się z negatywnymi komentarzami dotyczącymi mojego wyglądu, czy sposobu bycia. Jestem bardzo wrażliwą osobą, więc trudno mi zupełnie na to nie reagować. Ale staram się przekłuwać to w drugą stronę. Myślę, że moim zadaniem jest właśnie pokazywanie, że nie musimy wyglądać w dany określony sposób. Każdy z nas jest inny, a tym samym piękny. Możemy być po prostu sobą.
ZOBACZ: Luna ma ojca milionera? Internauci odkryli niewygodne fakty
Naprawdę nazywa się Aleksandra Wielgomas, ale postanowiła zmienić imię na swój pseudonim artystyczny. Trzeba przyznać, że imię "Luna" niezwykle pasuje zarówno do jej wizerunku, jak i osobowości.
Zdecydowałam się na taki pseudonim, ponieważ Luna, czyli Księżyc, jest mi bardzo bliski - obserwuję w swoim życiu bardzo duży jego wpływ. Księżyc ma też dwie strony - jasną i ciemną - a ja bardzo lubię kontrasty, nie tylko w muzyce, więc myślę, że ten pseudonim po prostu do mnie pasuje - stwierdziła w wywiadzie dla "K-Mag".
Nic więc dziwnego, że Lunie zdarza się lunatykować.
Ostatnio przez pół nocy chodziłam w górę i w dół po schodach i krzyczałam: 'Ratunku!'. (...) O tym, że chodziłam przez sen, dowiaduję się dopiero po fakcie. Do tej pory nikt z bliskich nie zauważył, żebym wychodziła na zewnątrz. Zamiast tego dużo mówię, krzyczę i śpiewam - wyznała.
fot. Instagram, KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
... chyba nieurodę...