Reklama

Kasia Cichopek podczas porodu przeżyła koszmar: Ktoś przebrał się za lekarza i próbował wejść

04/10/2019 07:00

Kasia Cichopek i Marcin Hakiel uważają, że padli ofiarą zorganizowanego hejtu. Kiedyś mieli jednak znacznie gorsze przejścia z paparazzi, które przeżywają do dziś.

Kasia Cichopek od dawna podejrzewa, że została obrana za cel zmasowanego hejtu w mediach społecznościowych. Wielokrotnie mówiła o tym, że podejrzewa, iż ktoś celowo stara się blokować jej karierę i niszczyć pozytywny wizerunek. W efekcie aktorka otrzymuje znacznie mniej propozycji zawodowych.

 

W rozmowie z Wideoportalem Kasia i Marcin wyjaśnili, skąd biorą się ich podejrzenia.

 

Wydaje mi się, że coś takiego istnieje, rzeczywiście. Jest to bardzo trudne do wychwycenia, ponieważ są to osoby prywatne. Są to tak zwane "puste konta". Czasami, jak ktoś hejtuje bardzo i wchodzimy na jego profil to patrzymy, że to zostało założone kilka dni temu. I tam nic nie ma. To daje troszkę do myślenia.

 

ZOBACZ: Kasia Cichopek zmieni zawód? "Chciałabym być coachem, ale nie będę dla nikogo konkurencją"

Znaną parę zastawiają liczne konta bez zawartości, z których są hejtowani. Czy to celowy zabieg? Kto zastawił na nich taką perfidną pułapkę?

 

Nawet w dniu dzisiejszym wydaje mi się, że torpedowany jest mój post. Zauważam takie, zwłaszcza w strategicznych momentach ataki osób i tak jak mówię, puste konta. Wchodzę na konto i nic nie ma - zauważyła Kasia.

Marcin stara się załagodzić sprawę i znaleźć jakiekolwiek pozytywy.

 

Wydaje mi się, że trzeba się cieszyć. To znaczy, że cały czas przykuwasz uwagę. Nie ma tego złego... - stwierdził.

 

Kasia i Marcin funkcjonują w mediach od wielu lat. Ona jako popularna aktorka, on jako wzięty tancerz. Pobrali się w 2008 roku i doczekali dwójki dzieci - 10-letniego Adasia i 5-letniej Helenki. Od dawna są zaprawieni w medialnych bojach. Największy koszmar przeżyli w momencie, kiedy Kasia rodziła Adasia.

 

My przeżyliśmy kiedyś taki moment, jak nasze pierwsze dziecko się rodziło. Jak po prostu mieliśmy paparazzi w szpitalu. Jeden pan przebrał się za lekarza i próbował wejść dosłownie na salę porodową, więc przeżyliśmy dużo w mediach, także gdzieś tam taki hejt na Insta to nie jest aż taki wielki problem - wyjaśnił Marcin Hakiel.

 

Mamy nadzieję, że mając tak duże doświadczenie w mediach, poradzą sobie z hejtem. A może po prostu nie powinni zwracać uwagi na złośliwe komentarze?

fot. Instagram/katarzynacichopek, marcinhakiel, Facebook.com/Katarzyna Cichopek

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do