Podczas wizyty pary prezydenckiej w Teatrze Wielkim doszło do skandalicznego incydentu. Na widok Marty i Karola Nawrockiego niektóre osoby z publiczności zaczęły buczeć. Do zaistniałego zajścia odniósł się prezydent. Przyznał, że o wszystkim dowiedział się po fakcie. "Opera nie jest miejscem, w którym powinien dominować żywioł stadionu" - stwierdził.

W sobotę 29 listopada odbyła się gala z okazji 200 rocznicy powstania Teatru Wielkiego - Opery Narodowej w Warszawie. Uroczystość transmitowaną na żywo przez TVP uświetnił zastęp gwiazd i medialnych osobistości. W jednym z najbardziej zasłużonych i prestiżowych obiektów kulturalnych w kraju stawili się: Anna Woźniak-Starak, Beata Ścibakówna, Nina Terentiew, Marzena Rogalska, Maja Ostaszewska, Joanna Kulig i Ewa Gawryluk.
Oczy zgromadzonych gości przykuła para prezydencka. Po tym, jak Grażyna Torbicka przywitała gości, doszło do incydentu. Kiedy państwo Nawroccy wstali ze swoich miejsc w loży honorowej, rozległy się oklaski, ale również wyraźnie słyszalne było buczenie niektórych zgromadzonych na widowni osób.
Podczas rozmowy w Kanale Zero Karol Nawrocki przyznał, że nie był świadomy reakcji części osób zasiadających na widowni. Stwierdził, że słyszał jedynie gromkie brawa, zaś o reakcji buczenia dowiedział się dopiero po fakcie.
Byliśmy z żoną w Teatrze Wielkim Operze Narodowej i miałem głębokie wrażenie i żona także, że przywitano nas w sposób cywilizowany brawami, a potem na filmie widziałem, że kilka osób rzeczywiście gwizdało - przyznał.
Do niezwykle emocjonalnych reakcji przyzwyczajony jest podczas wizyt na meczach piłkarskich. Uważa, że w tak prestiżowym miejscu jak opera nie wypada dawać upustu swoim negatywnym odczuciom.
Nie wiem, czy opera jest miejscem, w którym powinien dominować żywioł stadionu, ale tak naprawdę będąc tam, zupełnie nie miałem świadomości, że kilka osób wyraziło swój sprzeciw, który w żaden sposób oczywiście ani mnie, ani żony, po pierwsze nie mieliśmy jego świadomości, bo usłyszeliśmy brawa podczas przywitania nas w operze - zapewnił.
SPRAWDŹ: Skandal w Teatrze Wielkim. Tak została potraktowana para prezydencka
Marta Nawrocka po incydencie przekazała, że Teatr Wielki to symbol polskiej kultury. Nawiązała przy tym do baletu, który ćwiczyła, będąc w wieku szkolnym.
Jubileuszowa gala upamiętniająca 200-lecie wmurowania kamienia węgielnego oraz 60-lecie odbudowy Teatru Wielkiego w Warszawie. To hołd dla naszej kultury i sztuki, w tym m. in. dla polskiego baletu, który jest mi szczególnie bliski - napisała na Instagramie.

Marta Nawrocka, Karol Nawrocki, fot. KAPiF

Marta Nawrocka, Karol Nawrocki, fot. KAPiF

Karol Nawrocki, Marta Nawrocka, fot. KAPiF

Marta Nawrocka, Karol Nawrocki, fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie