Reklama

Jerzy Stuhr w szpitalu. Rodzina aktora wydała oświadczenie

15/07/2020 07:00

W nocy z niedzieli na poniedziałek słynny aktor poczuł się źle i został przewieziony do szpitala. Lekarze podejrzewają udar mózgu. W jakim stanie jest bohater "Seksmisji" i "Kilera"?

Jerzy Stuhr został przewieziony z Nowego Targu, gdzie spędzał weekend, do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. U aktora podejrzewa się udar mózgu.

Najbliższe dni okażą się kluczowe, zatem prosimy o dobre myśli i o uszanowanie naszej prywatności w tym trudnym momencie - czytamy w oświadczeniu rodziny Stuhrów przesłanym Polskiej Agencji Prasowej.

Z kolei syn aktora, Maciej Stuhr, poinformował w Radiu Zet, że jego ojciec czuje się już lepiej, ale potrzebuje obecnie spokoju.

Jerzy Stuhr w przeszłości miał już problemy zdrowotne. Kilka lat temu przeszedł zawał serca. W 2011 roku wykryto u niego nowotwór krtani. Wówczas opiekowała się nim żona Barbara. Aktor jest wdzięczny małżonce.

Mój mózg jakby przestawał pracować. Chwilami byłem kompletnie ogłupiały. Na szczęście miałem obok Basię, która wykazywała się systematycznością. Nie poddawała się, choć przecież sama przeżywała ogromną traumę. Może nawet czasem silniej niż ja. Bo na niej ciążyła odpowiedzialność za moje chorowanie. Myślę, że żona odpoczywała, gdy szedłem do szpitala. W szpitalu wolałem być sam. Gdy wracałem do domu, znów trafiałem pod opiekę Basi. Jaka ona jest mądra... Dobrze mnie zna, wie, że jestem tak mocno przyzwyczajony do wolności. Wie, że nie można mnie całkowicie ubezwłasnowolnić - mówił w "Gazecie Wyborczej".

CZYTAJ TAKŻE: Dzieci aktorów, które poszły w ślady znanych rodziców

Aktor wygrał walkę z chorobą, jednak od tej pory znajduje się w grupie podwyższonego ryzyka. Z powodu zanieczyszczenia powietrza miał problemy z drogami oddechowymi. W związku z tym Jerzy Stuhr wraz z Mariuszem Szczygłem i Tomaszem Sadlikiem złożył pozew sądowy dotyczący smogu. Jako uzasadnienie podał, że smog może nie tylko spowodować uszczerbek na jego zdrowiu, ale również utrudnić pracę zawodową. Uzasadniał, opisując hipotetyczną sytuację, kiedy to grając w teatrze musiałby zejść ze scen z powodu ataku kaszlu.

Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy przyznał rację wszystkim trzem panom i zasądził zadośćuczynienie od Skarbu Państwa w wysokości 35 tys. zł. Kwota została przekazana na cele społeczne.

fot. screeny YouTube.com/FilmWebTV, Wydawnictwo Literackie

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do