
Mąż piosenkarki zareagował na jej mocne, skierowane do niego słowa. Uważa, że prywatnych spraw nie powinno roztrząsać się na forum publicznym. Zapewnił, że zawsze dbał o synów. Wytoczył swojej żonie sprawę sądową. Czy to był powód jej niezwykle emocjonalnego wpisu?
W czwartek wieczorem Maja Hyży niespodziewanie umieściła wpis na Instagramie, w którym zarzuciła swojemu byłemu mężowi, że zastrasza ją i próbuje zniszczyć. Uważa, że jest przez niego regularnie szpiegowana i obserwowana z anonimowego konta instagramowego. Ojciec jej synów ponoć wysyła dla niej fikcyjne oferty współpracy, aby sprawdzić stan majątkowy eks-małżonki. Piosenkarka żąda, aby zniknął z jej życia.
Grzegorz Hyży wydał oświadczenie, w którym skrytykował swoją pierwszą żonę za to, że upubliczniła ich prywatne sprawy. Jednocześnie zapewnił, że zawsze dbał o dwóch synów, których ma z Mają.
Od wielu lat konsekwentnie walczę o spokój i prywatność mojej rodziny. Mimo że wielokrotnie pojawiały się informacje godzące w dobre imię moje i moich najbliższych, nigdy nie angażowałem mediów do obrony moich praw. Jako ojciec chroniłem prawa moich synów do prywatności, stanowczo nie zgadzając się na publikację ich wizerunku. Nie wykorzystywałem ich także do budowania swojej medialnej kariery. Dzieci oraz rodzina były i są najważniejszą częścią mojego życia. Dlatego też jednoznacznie stwierdzam, że troszczę się o swoich synów, otaczam opieką, łożę na ich utrzymanie i nigdy się od tego nie uchylałem. To z powodu troski o synów i ich przyszłość próbowałem osiągnąć kompromis.
Ujawnił, że wytoczył byłej żonie sprawę sądową, która według niego przyczyniła się do jej emocjonalnego wpisu.
Niestety moja ugodowa postawa została wykorzystana przeciwko mnie, skutecznie utrudniając mi wypełnienie w pełni roli ojca w życiu synów. Dlatego też w celu ochrony przysługujących mi praw ojcowskich, kilka miesięcy temu wystąpiłem na drogę sądową. Reakcją na to stał się tekst umieszczony na Instagramie Mai Hyży. Jestem zasmucony treścią tego kłamliwego i oszczerczego wpisu, który od razy stał się przedmiotem licznych komentarzy oraz artykułów w mediach. Ogrom hejtu i gróźb jaki one wywołały, zmusza mnie do zajęcia stanowiska w tej sprawie.
Poinformował jednocześnie, że po słowach Mai on i jego rodzina zostali zaatakowani przez hejterów. Podkreślił ponownie, że prywatne problemy powinny być rozwiązywać we własnym gronie.
Bardzo łatwo w kilku zdaniach zniszczyć komuś życie. To one sprawiły, że moja rodzina dostaje wulgarne wiadomości i odbiera pogróżki, które sprawiają, że osoby mi najbliższe czują się dziś zaszczute i zagrożone. Nikt z moich bliskich nie zasługuje na medialny lincz. Tak poważne i intymne sprawy nie mogą toczyć się w social mediach i w tabloidach, bowiem konsekwencje takich działań mogą być tragiczne.
Jak uważacie, kto w tym konflikcie ma rację - Maja czy Grzegorz?
fot. Instagram/grzegorzhyzy, majahyzy
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie