
Pomiędzy projektantką mody a literatką wywiązała się mało sympatyczna wymiana słów na temat Barona. Blanka wzięła w obronę swojego byłego.
Wszystko zaczęło się od tego, że Baron pojawił się na premierze filmu "365 dni" według książki Blanki Lipińskiej. Zaraz potem muzyk i pisarka stali się nierozłączni, zaś swój związek skrupulatnie dokumentowali w mediach społecznościowych. Spędzili razem wiosenną kwarantannę i wyglądało na to, że ich uczucie kwitnie. Wszystko skończyło się tak nagle, jak się zaczęło. Jak podał Pudelek, w październiku mieli razem polecieć na wakacje do Egiptu. Baron jednak nie pojawił się na lotnisku, więc Blanka zmuszona była wybrać się w podróż sama. Pobyt relacjonowała jakby nic się nie stało. Dopiero później przyznała:
Tak, kilka dni temu rozstaliśmy się z Aleksandrem. To dla mnie bardzo trudny czas, który na moje szczęście spędzam z bliskimi osobami w pięknym miejscu. Wielka prośba do mediów i fanów, nie róbcie z tego sensacji, dostatecznie dużo jest we mnie bólu, który staram się ukryć. Związek dwóch osób publicznych siłą rzeczy był medialny, mam nadzieję, że rozstanie takie nie będzie.
Baron z kolei był bardziej oszczędny w słowach.
Patrzę w tym kierunku, ponieważ kobiety zawsze mają rację! Życzę Ci cudownego dnia, tygodnia i miesiąca! - napisał lakonicznie.
Na temat, mówiąc oględnie, niezbyt szczęśliwego zakończenia romansu literatki i muzyka wypowiedziała się Ewa Minge. Przy tym winą obarczyła Barona.
Bo Baron nie ma stanów emocjonalnych i nie ma co cykać. Baron uprawia marketing przy okazji seksu. Nie rozumiem, jak można się w nim zakochać, ale jestem pewna, że nie problem go pozyskać. Warunek, sukces większy, jak jego choćby chwilowy, gorące nazwisko, do którego przyklejenie się wydłuży... dredy. Byłam pewna, że tak się skończy, a dziewczyny szkoda, po ludzku... złamane serce i oprzytomnienie, że było się narzędziem marketingowym musi boleć... cholernie - napisała na Instagramie.
Projektantce odpowiedziała wyraźnie poruszona autorka "365 dni".
Pani Evo Minge, dziękuję za troskę, ale mając komplet informacji na temat, na który się pani wypowiada, nie zgadzam się z niczym, co tu Pani napisała.
Dodała przy tym w wyjątkowo surowym tonie:
Nie pozwolę nigdy na to, aby obrażać moich przyjaciół i moją rodzinę.
Ciekawe, czy do dyskusji włączy się główny bohater? Baron pewnie zajęty jest już zupełnie innymi sprawami.
fot. Instagram/eva_minge, blanka_lipinska
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie