
Był przy Tomaszu Komendzie od momentu, w którym pojawiła się nadzieja na jego uniewinnienie. Zapewnił, że to prawda, iż były skazaniec jest leczony z powodu nowotworu.
Reporter TVN Grzegorz Głuszak jako pierwszy zajął się sprawą Tomasza Komendy. Zaprzyjaźnił się z nim i towarzyszył mu od czasu wyjścia na wolność. Napisał o niewinnie skazanym dwie książki i konsultował scenariusz filmu, który o nim powstał.
W "Newsweeku" skomentował szeroko cytowaną wypowiedź jego matki, Teresy Klemańskiej, która mówiła, że nie ma już syna, ponieważ całkowicie zerwał z nią kontakt.
O tym, że odsunął się od matki i dwóch braci, wiem od półtora roku. Po prostu któregoś dnia zostawił klucz na regale, wyszedł i do tej pory nie wrócił. Wiem, że zamieszkał w wyremontowanym, dwupokojowym mieszkanku po babci. Wiem też, że ma kontakt z najstarszym bratem, Gerardem. To on ma na niego największy wpływ i prawdopodobnie to on odseparował go od reszty rodziny.
Tomaszowi Komendzie zostało przyznane zadośćuczynienie w wysokości niemal 13 milionów złotych. Jego matka, a także była narzeczona i matka jego syna, Anna Walter, uważa, że po otrzymaniu pieniędzy bardzo się zmienił. Wpływ na niego ma mieć najstarszy brat Gerard, który w domu nazywany jest Maćkiem. On również zerwał kontakt z matką.
Grzegorz Głuszak przekazał, że Komenda po otrzymaniu pieniędzy przestał odzywać się również do niego, choć wcześniej kontaktowali się bardzo często i niewinnie skazany radził się dziennikarza niemalże w każdej sprawie. Reporter potwierdził, że Tomasz Komenda leczy się, ponieważ cierpi na chorobę nowotworową.
Czy usiłowałem jakoś na niego wpłynąć? Kiedy dowiedziałem się, że odsunął się od matki, która wypruwała sobie żyły, żeby odkładać na paczki i wypiskę, zadzwoniłem i opieprzyłem go w żołnierskich słowach. Następnym razem już nie odebrał. Nie odpisał też na esemesa, w którym pytałem, jak się czuje, bo swoimi kanałami dowiedziałem się, że ma raka i przechodzi radioterapię - opowiadał.
Anna Walter jako pierwsza poinformowała o chorobie byłego narzeczonego. Kiedy się o tym dowiedziała, walczyła z Komendą o alimenty dla dziecka.
W sądzie przedstawił, że ma nowotwór z przerzutami i brak szans. Nie chciałam mu niszczyć ostatnich dni życia, prosiłam go i błagałam tysiąc razy, żebyśmy się polubownie dogadali - przekazała.
Grzegorz Głuszak zastanawia się, dlaczego jego przyjaciel zerwał z nim kontakt.
ZOBACZ: Wiadomo na co Tomasz Komenda wydał pierwszy milion. Będziecie zaskoczeni
Odbieram to jako osobistą porażkę. Zastanawiam się, czy może mógłbym zrobić coś więcej? Bardziej go upilnować? - zapytał retorycznie.
Później dowiedział się, że podobnie do Komendy zachowuje się większość osób w jego sytuacji - otrzymali wielkie pieniądze i "na własne życzenie spieprzyli sobie życie" - jak określił tego typu zachowanie dziennikarz.
fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie