
Wezwano karetkę, po czym aktorka została przewieziona do szpitala, gdzie w trybie pilnym skierowano ją na stół operacyjny. Lekarze uratowali jej życie. Za jej problemami ze zdrowiem stał znęcający się nad nią mąż.
Katarzyna Figura poznała swojego męża 25 lat temu, kiedy próbowała podbić Hollywood. Kai Schoenhals pracował wówczas jako producent filmowy. Małżonkowie wkrótce przeprowadzili się do Polski. W tym czasie na świat przyszły ich dwie córki. Nikt wówczas nie wiedział, że mąż zamienił życie swojej żony w prawdziwy koszmar. Na porządku dziennym była agresja i przemoc domowa. W 2012 r. aktorka wyznała prawdę o tym co dzieje się w ich małżeństwie i złożyła pozew rozwodowy.
Byłam bita i poniżana (…). Było szarpanie, plucie w twarz, bicie w głowę, w twarz, kopanie - wyznała na łamach magazynu "Viva!".
Rozwód otrzymała niemal po 10 latach walki o rozwód - w 2021 roku. Jednak dopiero teraz jest w stanie mówić o tym, przez co przeszła. W ciągu trwania małżeństwa mocno podupadła na zdrowiu. W pewnym momencie jej stan był tak zły, że w trybie pilnym została przewieziona do szpitala. Tam z miejsca podjęto decyzję o operacji ratującej jej życie.
Zaczęłam mieć okropne bóle brzucha. W końcu mój stan był tak zły, że wezwano ambulans. W szpitalu okazało się, że nastąpiła perforacja ścian jelita grubego i częściowo ściany żołądka. Całe szczęście, że nie było sepsy. Lekarz skontaktował się z moimi córkami i uświadomił nam, że operacja jest konieczna, ale istnieje poważne zagrożenie życia. Położono mnie na operacyjny stół. Lekarze rozkroili mi brzuch - opisywała w rozmowie z "Vivą!".
Nie ukrywała, że było już bardzo źle. Jej stan to efekt wszystkich krzywd, których doznała przez lata małżeństwa.
To nie byłam już ja. Nie miałam oczu, nie miałam twarzy, nie było mnie. Byłam śmiercią, chodzącym trupem (…). Zaczęłam wymiotować czarną krwią. Hemoglobina spadła poniżej sześciu jednostek. Konieczna była transfuzja krwi. I po raz drugi przeżyłam. Uświadomiłam sobie, że w ten sposób mój organizm wyrzucił całą nagromadzoną przeszłość, całe to zło i stres kilkudziesięciu lat… To wszystko kumulowało się we mnie, zabijając mnie od środka – wyznała.
ZOBACZ: Kasia Figura po 10 latach walki otrzymała rozwód: Byłam już bardzo tym zmęczona
Kiedy poczuła się lepiej, jej bliscy zadbali o to, aby przeszła rekonwalescencję w specjalnym ośrodku. Niedługo po złożeniu pozwu rozwodowego przeprowadziła się wraz z córkami do Trójmiasta, gdzie mieszka do dzisiaj.
fot. KAPiF
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie