Reklama

Gdzie mieszka Krzysztof Krawczyk junior? Jego sytuacja jest dramatyczna.

21/07/2023 21:27

Cierpi na brak pieniędzy, nie otrzymał po nagraniach z ojcem żadnych tantiem. Mieszka w niewielkim mieszkanku, w którym ledwo się porusza. Chciałby pogodzić się z Ewą Krawczyk, zaproponował więc ugodę i podział spadku po ojcu.

Po śmierci Krzysztofa Krawczyka okazało się, że piosenkarz nie umieścił swojego syna Krzysztofa Igora w testamencie. Wszystko, co miał, zapisał żonie Ewie Krawczyk. Junior nie otrzymał dosłownie nic, żyje jedynie ze skromnej renty. Jest w niezwykle ciężkim położeniu.

Gdzie mieszka Krzysztof Krawczyk junior?

Przypomniał, że przed laty uczestniczył w nagraniach razem z ojcem. Powstały wówczas piosenki, które do dzisiaj nie ujrzały światła dziennego. Junior nie otrzymał za nie tantiem ani żadnego innego wynagrodzenia.

Rzeczy, które przecież 30 czy prawie 40 lat temu były nagrywane, ja nagrywałem, tato nagrywał, nie w tym samym czasie byliśmy w studiu nagrań, ale nagrywaliśmy wspólnie duet i oddzielnie, ani grosza nie dostałem, ani od ZAIKS-u, ani z tych tantiemów nic nie mam - wyznał w rozmowie z ShowNews.pl.

W zeszłym roku musiał wyprowadzić się od swojej ukochanej i poszukać własnego lokum. Z niewielkiej renty, którą otrzymuje w związku orzeczoną grupą inwalidzką, stać go jedynie na wynajem niewielkiego, lichego mieszkanka.

Żyję w maleńkim mieszkanku, jak to ktoś tam też powiedział, że to jest ul. Jest po prostu bardzo małe, że tam ledwie można przejść. No cóż, ale jest oddzielny kąt. Nie mogę być tam, gdzie miało być (moje mieszkanie - red.) w spadku po dziadkach. Nie, ja tego nie chcę mówić, po prostu ja nie chcę umierać - stwierdził ze smutkiem.

Cały czas trwa sprawa sądowa, podczas której syn piosenkarza walczy z macochą o część spadku po ojcu. Jest już zmęczony przeciągającym się procesem. Nie ukrywa, że chciałby pogodzić się z wdową i dojść z nią do porozumienia.

ZOBACZ: Ewa Krawczyk zaatakowała syna piosenkarza: Rzucał słuchawką, gdy ojciec dzwonił!

Ja chcę zgody. Ja, jako ja, chcę powiedzieć: skończmy tę wrogość i batalię. I niech każdy sobie żyje. Nie musimy się widzieć, spotykać, rozmawiać. Spotkajmy się, by się sprawiedliwie podzielić. I koniec - przekazał w "Super Expressie".

Wdowa jednak milczy jak zaklęta. Wygląda na to, że nie ma zamiaru podzielić się z pasierbem odziedziczonym po mężu majątkiem.

fot. Facebook.com, KAPiF

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do