
Aktorka opowiedziała Robertowi Patolecie o boreliozie, chorobie, na którą cierpi od kilku lat.
Na początku zauważyła ciemny punkcik w pachwinie, ale nie zorientowała się, że jest to kleszcz. Potem pojawił się tzw. rumień wędrujący - bolesny obrzęk mięśni przemieszczający się po całym ciele. Lekarz specjalista, do którego się udała, nie rozpoznał jednak boreliozy. Po jakimś czasie chorobę zdiagnozowała... lekarka ginekolog. Basia miała szczęście, że nie doszło do poważniejszych powikłań, takich jak zapalenie opon mózgowych czy mięśnia sercowego. Aktorka czuje się teraz lepiej, ale musi kontrolować wyniki badań do końca życia.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!