Wpadka Edyty Górniak w Sopocie. Znowu to zrobiła!

Słynna diva i guru duchowości po raz kolejny w najmniej oczekiwanym momencie zapomniała tekstu piosenki. To kolejna z całej serii wpadek piosenkarki.

Edyta Górniak nie występuje już na scenie tak często jak dawniej. I niemal za każdym razem zalicza wpadkę. Osoby, które nie są jej zagorzałymi fanami, podchodzą do jej sposobu śpiewania bez nadmiernych emocji i z większą dozą krytycyzmu. Piszą w komentarzach, że diva nie dysponuje już tak doskonałym wokalem jak przed laty. Śpiewa z większym wysiłkiem i aż do przesady stara się pokazać moc swojego głosu. Internauci piszą bez zbytniego krygowania się, że czasami po prostu "wyje".

Tak było podczas koncertu ku pamięci Krzysztofa Krawczyka, kiedy zaśpiewała "Trudno tak". Jej wersja nie spodobała się słuchaczom. Wielu z nich uznało ją za nietrafioną. Piosenkarka w trakcie śpiewania utworu zapomniała tekstu i zaczęła improwizować w języku angielskim. Podobnie stało się podczas niedawnego koncertu "Top of the Top" w Sopocie.

Wpadka Edyty Górniak w Sopocie

Diva wystąpiła w pierwszym z trzech sopockich koncertów transmitowanych przez telewizję TVN. Zaśpiewała piosenkę "Kolorowy wiatr" z animowanego filmu "Pocahontas", a następnie jeden z niewielu swoich nowych utworów - balladę "Too Late". I już podczas pierwszej zwrotki zapomniała tekstu.

ZOBACZ: Edyta Górniak wycofa się z show-biznesu? Zamierza otworzyć własny biznes

Na szczęście udało jej się dokończyć numer. Na koniec zaprezentowała zaskoczonym słuchaczom przebój BAJMU "Co mi Panie dasz" w typowej dla siebie, rozbudowanej wokalnie wersji. Zapowiedziała ją w następujący sposób:

Nie wyjaśniła jednak co miała na myśli. Dodajmy, że podczas poprzedniego festiwalu w Sopocie w 2019 roku również zapomniała tekstu - tym razem w piosence "Król".

W poniższym wideo możesz zobaczyć i usłyszeć jej najnowszą wpadkę:

fot. Instagram/edytagorniak