
Franciszek Kurzajewski postanowił zmienić nazwisko. Być może nie chce nazywać się jak jego ojciec. A może po prostu jego nowe nazwisko jest łatwiejsze do wymówienia dla cudzoziemców.
Nie jest tajemnicą, że Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski mają dwóch synów. Starszy, 25-letni Franciszek, mieszka wraz z żoną Laurą Esmeraldą Vaccari we Włoszech, zaś młodszy, 16-letni Julian uczy się w liceum znajdującym się w Niderlandach. Obaj nie wypowiadają się na temat medialnego konfliktu pomiędzy ich rodzicami, przed laty jednak pozowali wraz z mamą podczas medialnych imprez.
Z doniesień medialnych wynika, że Franciszek zmienił nazwisko. Nie nazywa się już tak, jak jego ojciec.
Jak udało ustalić się Plejadzie, starszy syn Macieja Kurzajewskiego i Pauliny Smaszcz nie nosi już nazwiska ojca. Zgodnie z naszymi informacjami, teraz nazywa się Franciszek Vaccari. Dodajmy, że przyjął nazwisko żony, którą poślubił jesienią 2021 r. - czytamy w informacji Plejady.
Paulina Smaszcz wielokrotnie podkreślała, że jej synowie nie wiedzieli o tym, że ich ojciec jest w związku z Katarzyną Cichopek. Ponoć nie przyjęli tej wiadomości dobrze. Twierdziła, że zabrała głos w tej sprawie, ponieważ Maciej Kurzajewski okłamywał synów.
Kiedy się rozwodziliśmy, umówiliśmy się na coś - na szacunek do naszych dzieci i szacunek do naszej przeszłości. Niestety, po dwóch latach od naszego rozwodu nie zostało to uszanowane i stąd moja reakcja. Impulsem były kłamstwa wobec moich synów, okłamywanie ich w sprawie tego, gdzie jest i z kim w tamtym momencie. Przychodzenie, deklarowanie, unikanie, oszukiwanie, zamykanie, chowanie, robienie z gęby cholewy. To są bardzo mądrzy chłopcy, którzy zasłużyli na szczerość od swojego ojca. Jeden ma 25 lat, drugi 16. Nie wiem, jaki Maciek miał powód. To jest pytanie do niego, dlaczego okłamuje, dlaczego nie miał dla nich czasu, nie miał dla nich szczerości i odwagi powiedzenia prawdy dwa lata po rozwodzie - mówiła w programie "Gwiazdozbiór Jaruzelskiej".
Paulina Smaszcz uważa, że dzieci Kasi Cichopek dla Macieja stały się ważniejsze niż jego własne. Na tym jednak nie koniec.
Moi synowie nie mogą przyjść do domu, jak jest pani Katarzyna. Znikają zdjęcia naszych synów ze ścian, gdy przychodzi pani Katarzyna - zapewniała w podcaście Anny Zejdler.
Smaszcz twierdziła również, że w pewnym momencie Kurzajewski postanowił rozstać się z Cichopek. Miał obawiać się zamieszania medialnego, jakie wokół tego związku mogłoby powstać.
Mój były mąż okłamał swoich synów. Okłamał naszych przyjaciół i rodzinę, twierdząc, że z panią Katarzyną się nie spotyka. Że kończy ten związek, ponieważ jest to związek, który będzie szeroko komentowany, a pani Katarzyna wszystko pokazuje w social mediach i reklamuje wiele produktów - zdradziła w rozmowie z Plotkiem.
ZOBACZ: Nie będzie ślubu Cichopek i Kurzajewskiego! Paulina Smaszcz dopięła swego
Tak się jednak nie stało. Maciej i Kasia ogłosili swoją miłość podczas pobytu w Izraelu. Według Pauliny miejsce to zostało wybrane celowo.
Izrael nie był przypadkowy. Mój syn [Franciszek - przyp. red.] tam studiował i spędził tam osiem lat. Znamy ten Izrael doskonale, więc tym bardziej przykro jest słyszeć, że mój były mąż po 23 latach mówi "jak cudownie jest podróżować po Izraelu z osobą, którą się kocha". To tak, jakby moich synów nie kochał i z nimi podróże nie były przepełnione miłością. To przykre. Moi synowie to dokładnie tak odebrali - wyznała.
fot. Instagram/paulina.smaszcz
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie